Weterani i ufna młodzież

Rozpoczęło się pierwsze zgrupowanie drużyny Franciszka Smudy. Na razie jest chaos i wielkie nadzieje

Publikacja: 10.11.2009 00:23

W pierwszym treningu z Franciszkiem Smudą uczestniczyło 19 kadrowiczów

W pierwszym treningu z Franciszkiem Smudą uczestniczyło 19 kadrowiczów

Foto: Fotorzepa, bartosz jankowski Bartosz Jankowski

Kamil Kosowski miał nie przyjechać, bo do Polski nie chciał go puścić klubowy trener. W hotelu był jednak pierwszy i przez pół dnia odsypiał nocną podróż.

Zawodników miał witać Franciszek Smuda, jednak na zgrupowanie dojechał jako ostatni, bo samolot z Monachium miał opóźnienie, i to piłkarze witali go w drzwiach. Asystent trenera Tomasz Wałdoch do Grodziska Wielkopolskiego miał dotrzeć dopiero we wtorek, bo musiał zdać egzamin z żywienia w niemieckiej szkole trenerów.

Słowo „tymczasowy” z podręcznego słownika kadrowicza miało zniknąć razem ze Stefanem Majewskim, jednak wydaje się, że nadal króluje. – Jak nie dojechał kucharz, to ja piłkarzom sam ugotuję. Robimy wszystko, by popełniać jak najmniej błędów, ale niestety nie jest to możliwe – tłumaczył się Smuda, kiedy około 14 dotarł pod hotel Groclin.

Wiadomo, że w najbliższych meczach nie zagrają Arkadiusz Głowacki i Rafał Murawski, a w niedzielę uraz zgłosił też Paweł Brożek. Zamiast nich powołanie dostał najpierw Radosław Majewski (Nottingham Forest), a w poniedziałek także Kamil Glik z Piasta Gliwice i Maciej Rybus z Legii Warszawa.

Trener w sobotę pojechał do Bremy, by spotkać się z Sebastianem Boenischem i jego rodziną. Smuda nie chciał zdradzić szczegółów rozmowy. Przyznał jednak, że urodzony w Polsce Boenisch, który wyjechał do Niemiec, gdy miał dwa lata, chce grać w naszej reprezentacji, ale jest kilka problemów proceduralnych.

[srodtytul]Polska czy Niemcy [/srodtytul]

Nie chodzi tylko o paszport, którego przyznanie to formalność. Selekcjoner tajemniczo zagadnął coś o piłce, która jest po stronie PZPN, po czym dodał, że nie spodziewał się, jak trudno być najważniejszym trenerem w kraju.

Po południu Klaus Allofs, dyrektor sportowy Werderu, poinformował, że nie ma szans, by Boenisch w tym roku zagrał w reprezentacji Polski. Smuda rozmawiał z Allofsem w niedzielę, ale nie chciał powiedzieć o czym. Według nieoficjalnych informacji klub naciska na piłkarza, by zdecydował się reprezentować Niemcy.

W poniedziałek kadra trenowała tylko raz – przy padającym deszczu. Trudno podzielić piłkarzy na tych, którzy są bliżej i dalej od pierwszego składu, łatwiej – na doświadczonych przez los i tych pełnych nadziei.

Michał Żewłakow wrócił do drużyny po dwóch meczach odpoczynku, jakie zafundował mu Stefan Majewski, jednak wygląda na bardzo przygaszonego. U Leo Beenhakkera był kapitanem, przyznał, że zawiódł najbardziej. Dariusz Dudka i Jakub Błaszczykowski także czują się odpowiedzialni za to, że Polska nie pojedzie na mistrzostwa świata.

[srodtytul]Nowe pokolenie[/srodtytul]

Brak w kadrze Artura Boruca tłumaczony jest jego kontuzją. Nikt nie pamięta albo nie chce pamiętać słów Smudy, który stwierdził, że jeśli Boruc liczy na powołanie, musi zrzucić kilka kilogramów.

W zupełnie innych nastrojach są ci, którzy liczą na debiut – Wojciech Szczęsny, Maciej Sadlok, Janusz Gancarczyk i Patryk Małecki. To już inne pokolenie, oni z ufnością myślą o polskim Euro 2012.

Poniedziałkowy trening prowadził tylko Smuda, bo nie dojechał też Jacek Kazimierski. Kadra gości w Grodzisku pierwszy raz od 2005 roku, podobno ma to być jej ośrodek aż do finałów Euro.

W piątek wylot do Warszawy, w sobotę przy Łazienkowskiej towarzyski mecz z Rumunią, a 18 listopada w Bydgoszczy z Kanadą.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kolodziejczyk@rp.pl]m.kolodziejczyk@rp.pl[/mail][/i]

Kamil Kosowski miał nie przyjechać, bo do Polski nie chciał go puścić klubowy trener. W hotelu był jednak pierwszy i przez pół dnia odsypiał nocną podróż.

Zawodników miał witać Franciszek Smuda, jednak na zgrupowanie dojechał jako ostatni, bo samolot z Monachium miał opóźnienie, i to piłkarze witali go w drzwiach. Asystent trenera Tomasz Wałdoch do Grodziska Wielkopolskiego miał dotrzeć dopiero we wtorek, bo musiał zdać egzamin z żywienia w niemieckiej szkole trenerów.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Legia zdobyła Puchar Polski i uratowała sezon
Piłka nożna
Puchar Polski. Legia śrubuje rekord i ratuje sezon, Pogoń znów bez trofeum
Piłka nożna
W Liverpoolu zatrzęsła się ziemia, bo Alexis Mac Allister strzelił gola
Piłka nożna
Finał Pucharu Polski na PGE Narodowym. Kamil Grosicki chce wygrać dla córki
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Wieczór efektownych bramek w Barcelonie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne