To starcie było nieco w cieniu [link=http://www.rp.pl/artykul/464606_Inter_nie_pozwala_fruwac__.html" "target=_blank]pierwszego półfinału[/link] Inter Mediolan - FC Barcelona. O meczu zrobiło się jednak głośniej w wyniku [link=http://www.rp.pl/artykul/464746_Afera_we_Francji__Ribery_sie_przyznaje.html" "target=_blank]skandalu, który wstrząsnął reprezentacją[/link] Francji. Franck Ribery z Bayernu i Sidney Govou z Lyonu są podejrzani o seks z nieletnią prostytutką. Ribery zagrał od początku, Govou wszedł w końcówce. [wyimek][b]Bayern Monachium - Olympique Lyon 1:0[/b] [/wyimek]
Pierwsze minuty meczu nie były zbyt dynamiczne, jak się potem okazało nie lepiej było w całym spotkaniu. Bramkarz Bayernu nie miał problemów z dwoma strzałami bohatera meczu z Realem Madryt - Miralema Pjanicia. Później nieco więcej tempa nabrała drużyna z Bawarii. Jednak mimo iż miała wyraźną przewagę optyczną, to strzały m.in. Bastiana Schweinsteiger, Francka Ribery'ego i Ivicy Olicia były niecelne.
W 36. minucie po brutalnym faulu na Lisandro Lopezie czerwoną kartkę zobaczył Ribery. Argentyńczyk został zniesiony z boiska, ale szybko na nie wrócił. Lyon do końca pierwszej połowy grał wyraźnie uskrzydlony przewagą, ale żaden z jego piłkarzy nie zdołał pokonać Hansa-Jörga Butta. Najbliżej był w 44. minucie Kim Källström, ale niemiecki bramkarz poradził sobie ze strzałem z dystansu.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego akcentu ze strony Bayernu. Z potężnym strzałem Danijela Prjanicia poradził sobie golkiper Lyonu - Hugo Lloris.
W 52. minucie Jérémy Toulalan zobaczył żółtą kartkę, a po kilku minutach siły się wyrównały. Francuz wszedł nakładką Schweinsteigerowi. Sędzia nie miał innego wyjścia - pokazał czerwoną kartkę. Tym razem zmotywowało to piłkarzy Bayernu.