W Londynie zaczyna się męski turniej Masters

Tenisiści cenią ten turniej, bo na udział w nim trzeba pracować ponad dziesięć miesięcy. Być w ósemce Masters to niewątpliwy prestiż, a także przyjemność bycia sławnym i podziwianym oraz – last but not least – ostatnia wielka wypłata w roku

Aktualizacja: 18.11.2010 15:25 Publikacja: 18.11.2010 11:48

W Londynie zaczyna się męski turniej Masters

Foto: AP

Tegoroczna ósemka nie powinna budzić żadnych zastrzeżeń – to wielka kumulacja tenisowego talentu, pracowitości i wytrzymałości. Grupę uczestników otwiera Rafael Nadal, który odzyskał numer 1 na świecie, wygrał trzy turnieje wielkoszlemowe i jest niemal murowanym kandydatem do sukcesu w O2 Arena w Londynie. W wielkim finale sezonu Hiszpan zagra czwarty raz. Dwa razy dotarł do półfinału, jedynie w zeszłym roku szybko odpadł w eliminacjach. Po kontuzji lewego barku, którą zgłosił tydzień temu, nie ma śladu. – Nie ma zmartwienia, muszę grać i poprawić swój wizerunek w Masters – mówił niedawno dziennikarzom w Paryżu.

Roger Federer, drugi z największych, gra w finale sezonu nieprzerwanie od 2002 roku. Wygrał cztery razy. Po słabym początku roku, w drugiej połowie odzyskał pewność siebie. Po Wimbledonie przegrał tylko cztery mecze, wygrał trzy turnieje i nawet ostatnia półfinałowa porażka w Paryżu nie zmniejszyła jego optymizmu. – Czuję się dobrze. Gram dobrze. Jestem zdrów. Nie czuję stresu. Nie ma porównania z dawnymi laty, gdy nie mogłem spać, trząsłem się z nerwów i przejmowałem każdym startem. Wniosek: mogę wygrać w Londynie – zapewniał.

Numer 3 to Serb Novak Djoković. Rok miał bez wielkich wybuchów formy, ale i bez wpadek. Był raz mistrzem Masters – w 2008 roku w Szanghaju. Kolejnym z uczestników jest coraz bardziej niebezpieczny Robin Soederling. Szwed wygrał ostatni przed finałem turniej w hali Bercy, choć z wyjątkiem Nadala grali w nim wszyscy wielcy. Wsparcie swoich kibiców będzie miał Szkot Andy Murray. Rutynę ósmego startu pozna Amerykanin Andy Roddick. Ósemkę zamykają drugi Hiszpan David Ferrer (awans po dwóch latach przerwy) i Czech Tomas Berdych – jedyny, który debiutuje w imprezie.

Od wielu lat system rozgrywek jest stały: podział na dwie grupy, w nich mecze każdy z każdym, potem najlepsza czwórka gra w półfinałach i finale. Organizatorzy rozłożyli przyjemność na osiem dni, od niedzieli do niedzieli (21 – 28 listopada). Każdego dnia rozgrywek grupowych oraz w półfinałach schemat gier jest taki sam: dwa mecze singlowe o 15.00 i 21.00 (czasu polskiego) oraz dwa deblowe o 13.15 i 19.15. Finał debla o 16.30, singla nie przed 18.30.

Rozgrywki deblistów w tym roku także zajmą polskich kibiców, bo drugi start w Masters Łukasza Kubota (z Austriakiem Oliverem Marachem) oraz piąty Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego oznacza, że przynajmniej pod względem liczby uczestników Polska ma w deblowych finałach największy udział. Na razie do pobicia jest półfinał Fyrstenberga i Matkowskiego z 2008 roku.

ATP World Tour Finals

15.00 | Polsat sport extra | poniedziałek – czwartek

Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum
Piłka nożna
Zamieszanie wokół finału Pucharu Króla. Dlaczego Real Madryt groził bojkotem?
Piłka nożna
Będzie nowy trener Legii? Pojawia się coraz więcej nazwisk
Piłka nożna
W sobotę Barcelona - Real o Puchar Króla. Katalończyków zainspirować ma Michael Jordan
Piłka nożna
Zbliża się klubowy mundial w USA. Wakacji w tym roku nie będzie