Wyspa piłkarskiego dobrobytu

Premiership kryzys gospodarczy niestraszny. Nowe umowy z telewizjami i sponsorem tytularnym to jeszcze więcej pieniędzy dla klubów i piłkarzy

Publikacja: 21.08.2012 00:32

Kto nie chciałby być kojarzony z prawdziwymi gwiazdami futbolu? Co tydzień docierać do setek milionów domów na całym świecie? Trudno wyobrazić sobie lepszą reklamę. Ale stać na nią tylko najbogatszych.

Bank Barclays sponsorem tytularnym Premiership jest od 2001 roku. Od sezonu  2013/2014 za miejsce w nazwie rozgrywek przez kolejne trzy lata zapłaci 120 mln funtów, czyli 50 proc. więcej niż obecnie.

O takich kwotach polskie kluby mogą tylko pomarzyć.  Według nieoficjalnych informacji sponsorujący ekstraklasę T-Mobile za obecność w nazwie rozgrywek płaci 20 mln zł za sezon. A mające prawa do transmisji telewizje Canal+, Polsat i Eurosport – 100 mln zł.

Platforma BSkyB, która z Premiership jest związana nieprzerwanie od 20 lat, czyli od momentu jej utworzenia, w czerwcu pobiła wszystkie rekordy. Za trzyletni pakiet  zaoferowała razem z British Telecom ponad 3 mld funtów, 70 proc. więcej niż płaci teraz wspólnie z amerykańską ESPN (przejęła prawa od upadłej Setanty).

Nowa umowa zacznie obowiązywać od przyszłego sezonu. Najlepszym klubom gwarantuje wzrost przychodów o średnio 30 mln.  Mistrz Anglii zarobi około 72 mln. Ale to i tak  dużo mniej, niż z telewizyjnego tortu dostają w Hiszpanii Real Madryt i Barcelona, negocjujące umowy indywidualnie. Giganci biorą połowę z  600 mln euro, pozostałym zostawiają okruchy. Co jakiś czas wybucha w lidze groźba strajku, ale bogacze odpierają argumenty: to my zapewniamy spektakl i pieniądze. Bez nas nie dostalibyście nawet tego. I gra toczy się dalej.

W Anglii zasady są bardziej demokratyczne: połowa dochodów dzielona jest po równo  między wszystkie kluby, a druga połowa w zależności od miejsca w tabeli na koniec sezonu (25 proc.) i liczby transmisji (też 25 proc.). Zgodnie z nową umową w sezonie przeprowadzone zostaną 154 transmisje – o 16 więcej niż obecnie. 116 meczów pokaże Sky (obiecuje, że każdy klub będzie można zobaczyć w telewizji przynajmniej cztery razy), 38 – BT.

Sky płacąc 2,3 mld za pięć z siedmiu dostępnych pakietów, zagwarantowała sobie pierwszeństwo wyboru spotkań. British Telecom, który walkę o prawa wygrał pierwszy raz, może pokazać 28 sobotnich meczów i dziesięć w dni świąteczne. Już pracuje nad utworzeniem specjalnego kanału piłkarskiego.  BBC za prawa do skrótów zapłaciła 180 mln.

Po dokonaniu transakcji akcje BSkyB i BT spadły. ESPN?z przetargu się wycofała, twierdząc, że ceny są zbyt wysokie.

20 lat temu za przywilej pokazywania rodzącej się największej ligi świata BSkyB  płaciła 60 mln funtów za sezon, pięć lat później już dwa razy tyle. Bariera miliarda przekroczona została w 2001 roku. O takich sumach jak teraz nikomu się wówczas nie śniło.

– Sam byłem zaskoczony tak dużą kwotą – przyznał szczerze dyrektor wykonawczy Premier League Richard Scudamore. Ma nadzieję, że ESPN?będzie się ubiegać o prawa poza granicami Wielkiej Brytanii.

Coraz częściej mówi się, że  wkrótce pęknie granica zarobków gwiazd futbolu – nikt nie zarabia jeszcze 300 tys. funtów tygodniowo. Scudamore wierzy jednak, że nie wszystkie pieniądze trafią do kieszeni piłkarzy. – Większe przychody z praw telewizyjnych pozwolą klubom inwestować w młodzież i rozwój infrastruktury.

Kto nie chciałby być kojarzony z prawdziwymi gwiazdami futbolu? Co tydzień docierać do setek milionów domów na całym świecie? Trudno wyobrazić sobie lepszą reklamę. Ale stać na nią tylko najbogatszych.

Bank Barclays sponsorem tytularnym Premiership jest od 2001 roku. Od sezonu  2013/2014 za miejsce w nazwie rozgrywek przez kolejne trzy lata zapłaci 120 mln funtów, czyli 50 proc. więcej niż obecnie.

Pozostało 88% artykułu
Piłka nożna
Real naciska na Barcelonę. Teraz powalczy o przetrwanie w Lidze Mistrzów
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Robert Lewandowski strzela, ale Barcelona gubi punkty. Zadyszka czy już kryzys?
Piłka nożna
Puchar Polski. Będzie wielki hit w Warszawie
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Piłka nożna
Bayern znów nie zdobędzie Pucharu Niemiec. W Monachium myślą już o przyszłości