Przed meczem Polska-Irlandia

Artur Boruc wraca do reprezentacji. Najpierw czeka go trudna rozmowa z trenerem, później trudny mecz z Irlandią

Publikacja: 04.02.2013 20:35

Artur Boruc (z lewej) broni strzał Wayne'a Rooneya podczas meczu ligowego Manchester United - Southa

Artur Boruc (z lewej) broni strzał Wayne'a Rooneya podczas meczu ligowego Manchester United - Southampton na Old Trafford

Foto: AFP

To będzie więcej niż mecz towarzyski. Organizatorzy spodziewają się 25 tysięcy kibiców reprezentacji Polski. Drugą połowę zajmą miejscowi. Nie ma sektorów dla gości, Irlandczycy nie chcieli. Po Euro wszystko się zmieniło, Polska zrobiła sobie dobrą reklamę, przedstawiliśmy się Irlandczykom jako naród otwarty, towarzyski i gościnny. Przyszła pora rewanżu.

Na trybunach będzie fiesta, głośne śpiewy i dużo piwa. Na boisku będzie gra na serio. Giovanni Trapattoni ostatnio ma złą prasę, przegrał z Niemcami 0:3 i Irlandczycy zaczęli zastanawiać się czy kadra idzie w dobrą stronę. – To bardzo sympatyczny człowiek, otwarty, robi wokół siebie dobrą atmosferę. Ale z czasem nie wygrał jeszcze żaden trener, teraz Trapattoni dostaje po głowie – mówił na lotnisku w Dublinie prezes PZPN, Zbigniew Boniek, który pracował z Włochem w Juventusie.

Mecz z Irlandią jest ostatnim przed marcowym spotkaniem z Ukrainą, bardzo ważnym w eliminacjach mundialu. W poniedziałek rozmowny zazwyczaj Przemysław Tytoń po przywitaniu się z kolegami zapomniał wrócić do dziennikarzy. Wygadany Wojciech Szczęsny stwierdził, że nie ma ochoty na wywiady. Zatrzymał się tylko Artur Boruc.

– Bardzo brakowało mi reprezentacji. Czuję, że z każdym meczem gram coraz lepiej. Pytania o moje zachowanie poza boiskiem już mnie nudzą. Zmieniłem się, mam 32 lata, spokorniałem – tłumaczył.

– Nie boję się o to, jak będzie zachowywał się Artur. Wierzę w ludzi. Myślę, że każdy trener chciałby mieć takie problemy z obsadą bramki, jakie mam ja – mówił „Rz” Fornalik.

Nie chciał zdradzić czy dwa treningi w Dublinie będą miały jakiekolwiek znaczenie przy podejmowaniu decyzji, który z bramkarzy będzie bronił od pierwszej minuty. – Mam swoje przemyślenia – uciekał od odpowiedzi. Jego wybór może mieć kluczowe znaczenie dla atmosfery w drużynie.

Trener przyleciał z Malagi razem z sześcioma piłkarzami, którzy zapracowali na powołania na Irlandię dobrą grą w towarzyskim meczu z Rumunią. Jest wśród nich Daniel Łukasik, który w wyścigu o miejsce w pierwszym składzie i zastąpienie Eugena Polanskiego (nie może zagrać z Ukrainą) wydaje się teraz prowadzić.

– To nie jest dojrzały piłkarz, bo jak może nim być skoro rozegrał kilkanaście meczów w ekstraklasie? Biorę go pod uwagę, ale nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji personalnej, mam nadzieję, że po spotkaniu z Irlandią będę mądrzejszy – tłumaczył Fornalik.

W Dublinie pojawił się także Łukasz Piszczek, ale tylko po to, żeby pokazać się lekarzowi. Obrońca Borussii ma problem z biodrem, problem, który wraca regularnie i staje się coraz poważniejszy. Piszczek po każdym meczu w klubie nie trenuje przez trzy dni, gra, bo trener Juergen Klopp go prosi, zresztą samemu piłkarzowi także zależy na regularnych występach. Jeszcze wczoraj Piszczek poleciał do Monachium na rehabilitację.

Polacy zamieszkali w hotelu 25 kilometrów od centrum, w poniedziałek trenowali na stadionie Shamrock Rovers, we wtorek przywitają się ze stadionem Aviva, na którym w środę o 20.45 odbędzie się mecz (transmisja w TVP 1 i Polsacie).

– Do Irlandii podchodzimy poważnie, ostatnie spotkanie w najsilniejszym składzie przegraliśmy z Urugwajem i chcielibyśmy o tym zapomnieć. Zwycięstwo doda pewności siebie, a to się przyda przed spotkaniem z Ukrainą – mówi Grzegorz Krychowiak.

Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Kupmy sobie klub. Gwiazdy futbolu inwestują
Piłka nożna
Marcin Robak wznawia karierę. Teraz będzie grał w futsal
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Zlatan Ibrahimović krytykuje Szymona Marciniaka
Piłka nożna
Barcelona liderem w Hiszpanii. Robert Lewandowski ma już więcej goli niż w całym ubiegłym sezonie