Reklama

Wytrawny Ryan, rocznik ’73

Prawie 40-letni Giggs pomaga Manchesterowi United odzyskać mistrzostwo Anglii.

Aktualizacja: 25.02.2013 00:49 Publikacja: 25.02.2013 00:48

Kiedy 2 marca 1991 roku debiutował na Old Trafford w meczu z Evertonem (2:0), Robin van Persie bił się z kolegami w podstawówce, Wayne Rooney bawił się chyba jeszcze w piaskownicy, David de Gea uczył się chodzić, a Phila Jonesa i Nicka Powella nie było na świecie.

Ryan Giggs, żywy pomnik Czerwonych Diabłów, w sobotę rozegrał 999. mecz w koszulce United. Strzelił bramkę – nie tak piękną jak Rafael, ale bardzo ważną, gwarantującą zwycięstwo nad Queens Park Rangers (2:0) w Londynie. Walijczyk, który w listopadzie skończy 40 lat, jest jedynym piłkarzem, który zdobywał gole w każdym sezonie Premier League, czyli od 1992 roku.

W sobotę, gdy United zmierzą się z Norwich, wstąpi pewnie do elitarnego grona zawodników z tysiącem meczów w angielskich klubach. Jest ich tylko sześciu: Peter Shilton, Ray Clemence, Pat Jennings, David Seaman, Tony Ford i Graham Alexander. Aleksa Fergusona nie martwi kontuzja Robina van Persiego, który wpadł na kamerę ustawioną poza linią końcową. – Ma tylko spuchnięte biodro. Wierzę, że do rewanżu z Realem Madryt w Lidze Mistrzów (5 marca – przyp. t.w.) wyzdrowieje – powiedział menedżer United.

Lider z Old Trafford ma nadal 12 punktów przewagi nad City, którzy wygrali z trzecią w tabeli Chelsea 2:0. Joe Hart obronił rzut karny Franka Lamparda, a potem Petra Cecha pokonali Yaya Toure i Carlos Tevez. – Dlaczego tracimy do United aż tyle punktów? Bo oni mają szczęście, wygrywają w ostatnich minutach – rzucił Roberto Mancini, jakby zapominając, że w poprzednim sezonie jego zespół zdobył mistrzostwo dzięki bramkom strzelonym QPR w doliczonym czasie.

Huśtawkę nastrojów przeżył w sobotę Arsene Wenger. Arsenal pokonał wprawdzie Aston Villę 2:1 (gole Santiego Cazorli), ale znów błąd popełnił Wojciech Szczęsny. Nie złapał piłki po uderzeniu Andreasa Weimanna w środek bramki. Wcześniejsze dobre interwencje poszły w niepamięć. Nie wiedzie się także Łukaszowi Fabiańskiemu. Puścił cztery gole w meczu drużyn do lat 21 (może grać trzech starszych zawodników), Arsenal przegrał z Tottenhamem 2:4. Takim samym wynikiem zakończyło się spotkanie Southampton z Newcastle. Artur Boruc wyciągał piłkę z bramki m.in. po strzale z karnego i po samobójczym trafieniu kolegi z zespołu.

Reklama
Reklama

Swansea zdobyło puchar ligi angielskiej, rozbijając 5:0 na Wembley Bradford (IV liga), i w przyszłym sezonie wystąpi w Lidze Europejskiej.

Borussia bez zawieszonego Roberta Lewandowskiego i bez kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego zremisowała w Moenchengladbach 1:1. Łukasz Piszczek grał 82 minuty. Klub z Dortmundu walczy o to, by Lewandowskiemu zmniejszono karę za czerwoną kartkę z trzech do dwóch meczów, tak by mógł zagrać w sobotę z Hannoverem 96. W środowym ćwierćfinale Pucharu Niemiec w Monachium (20.30, Orange Sport) na pewno wystąpi.

Bayern stracił pierwszą bramkę w rundzie rewanżowej, ale i tak rozbił na własnym stadionie Werder 6:1. Szansy na wyprzedzenie Borussii nie wykorzystał Bayer Leverkusen, remisując na wyjeździe z Greuther Fuerth 0:0. Sebastian Boenisch rozegrał całe spotkanie, Arkadiusz Milik wszedł w 89. minucie. Artur Sobiech asystował przy ostatnim golu Hannoveru 96 w meczu z Hamburgerem SV (5:1). Coraz gorzej wygląda sytuacja Eugena Polanskiego i jego kolegów. Po porażce 1:2 w Augsburgu Hoffenheim spadło na przedostatnie miejsce. Polanski grał 90 minut.

Real i Barcelona oszczędzały siły przed jutrzejszym rewanżem w półfinale Pucharu Króla na Camp Nou (21.00, TVP 1) i kolejnym Gran Derbi już w sobotę w lidze na Santiago Bernabeu (16.00, Canal+). Ale by pokonać Deportivo (2:1) i Sevillę (2:1), potrzebowały pomocy swoich asów. Cristiano Ronaldo pojawił się na boisku w La Coruni w 56. minucie razem z Mesutem Oezilem i Samim Khedirą, w końcówce podawał przy zwycięskiej bramce Gonzalo Higuaina. Leo Messi grał z Sevillą od początku i ustalił wynik.

Prowadzący w lidze włoskiej Juventus nie dał szans Sienie (3:0). W kadrze Milanu na derby z Interem (1:1) znalazł się pierwszy raz Bartosz Salamon, ale z ławki nie wstał. Paryż doczekał się debiutu Davida Beckhama. Carlo Ancelotti wpuścił go na ostatni kwadrans meczu z Marsylią za Javiera Pastore, ale o formie 37-letniego Anglika ciężko coś jeszcze powiedzieć, choć popisał się ładnym zagraniem przy drugim golu. PSG wygrało 2:0. Powtórka w środę – w 1/8 finału Pucharu Francji.

Piłka nożna
Real bezbłędny w Lidze Mistrzów, czas na El Clasico
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Sześć goli Barcelony, Szczęsny ratował ją już w 18. sekundzie
Piłka nożna
Prezydent USA grozi palcem. Dlaczego Donald Trump chce odebrać mundial Bostonowi?
Piłka nożna
Europa ma pierwszego uczestnika mundialu 2026. Anglicy straszą rywali
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Z kim Polska może zagrać w barażach o mundial 2026? Scenariusze walki o awans
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Reklama
Reklama