Norwegia przed meczem z Hondurasem przegrała dwa spotkania. Wygrywając wysoko w ostatnim meczu grupy C zwiększała swoje szanse na awans do 1/8 finału z trzeciego miejsca (ostatecznie wyniki w innych grupach ułożyły się tak, że Norwegia odpadła po fazie grupowej.
W meczu z Hondurasem aż dziewięć goli zdobył Erling Braut Haaland, który dzięki temu wyczynowi zapewne zagwarantował sobie tytuł króla strzelców imprezy, mimo odpadnięcia Norwegii z dalszej fazy turnieju.
Mathisen, ekspert TV2 i piłkarz IK Start po meczu napisał na Twitterze, że "Honduras musiał zostać opłacony, by przegrać tak wysoko. Ktoś, kto ma kontakty w tej drużynie, zarobił na tym spotkaniu duże pieniądze" (to sugestia, że ktoś mógł obstawić u bukmachera tak wysoką wygraną - red.).
- Gracze Hondurasu wykonali swoją pracę. Chcieli stracić jak najwięcej goli w tym meczu - mówił po meczu Mathisen, cytowany przez Onet. - Widziałem już kilka takich spotkań, ale ten przykład jest najlepszy. Nie ma na to żadnego dowodu, ale też nic nie zapowiadało, że Honduras może tyle przegrać - przekonywał.