Luka Jović piłkarzem Realu Madryt. Rekordowy transfer

Serbski napastnik grający dotychczas w Eintrachcie Frankfurt, Luka Jović, od nowego sezonu będzie piłkarzem Realu Madryt - czytamy w Onecie.

Aktualizacja: 05.06.2019 08:33 Publikacja: 05.06.2019 08:22

Luka Jović piłkarzem Realu Madryt. Rekordowy transfer

Foto: AFP

arb

Jović kosztował ok. 60-70 mln euro - pisze Onet. To najwyższy transfer w historii Eintrachtu (poprzedni rekord należał do Kevina Trappa, który w 2015 roku odszedł do PSG za 9,5 mln euro).

Jović związał się z Realem do czerwca 2025 roku.

W poprzednim sezonie Jović zdobył dla Eintrachtu 17 goli w Bundeslidze i 10 w Lidze Europejskiej. Zapisał też na swoim koncie siedem asyst.

W Realu Jović ma być rywalem do gry w składzie dla Karima Benzemy, który w tym sezonie nie miał wartościowego zmiennika. Serb jest typowym środkowym napastnikiem.

Oprócz Jovicia Real sprowadził już przed sezonem 2019/2020 Edera Militao z FC Porto (za 50 mln euro) i Rodrygo z Santosu za 45 mln euro.

Najpoważniejszym wzmocnieniem Realu przed nowym sezonem ma być Eden Hazard, który prawdopodobnie przejdzie do Realu z Chelsea Londyn za ok. 100 mln euro.

Jović kosztował ok. 60-70 mln euro - pisze Onet. To najwyższy transfer w historii Eintrachtu (poprzedni rekord należał do Kevina Trappa, który w 2015 roku odszedł do PSG za 9,5 mln euro).

Jović związał się z Realem do czerwca 2025 roku.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Piłka nożna
Michał Probierz apeluje o cierpliwość. Jak Polacy zagrają z Chorwatami?
Piłka nożna
Kylian Mbappe zdenerwował Francuzów. Wolał się bawić poza boiskiem
Piłka nożna
Polska - Portugalia 1:3. Wieczór do zapomnienia, wygrał tylko jeden kibic
Piłka nożna
Robert Lewandowski: Jeszcze brakuje nam automatyzmów
Piłka nożna
Piotr Zieliński: Trzeba się było mocniej postawić w pierwszej połowie