Wczorajsze losowanie wyłoniło grupy przyszłorocznych mistrzostw świata. Gospodarze turnieju - Brazylijczycy rywalizować o awans będą z Chorwacją, Meksykiem i Kamerunem.

Brazylijczycy pokonają prawie 5000 kilometrów, podróżując między stadionami, na których rozegrają spotkania fazy grupowej. Piłkarze Luiza Filipe Scolariego rozpoczną mundial meczem otwarcia z Chorwacją w Sao Paulo, następnie w Fortalezie odległej o blisko 3000 km zmierzą się z Meksykiem, a ostatnie spotkanie z Kamerunem rozegrają w stolicy Brasilii odległej o blisko 1700 km.

W przypadku awansu do kolejnej fazy rozgrywek, Brazylijczycy zmierzą się z Hiszpanią, Holandią, Chile lub Australią. Z wyniku losowania zadowolony był trener Scolari: "Możemy być spokojni. Najtrudniejsza jest grupa z Włochami, Anglią i Urugwajem i całe szczęście, że nas tam nie ma. Dobrze, że pierwszy mecz gramy z zespołem z Europy, a potem czeka nas "klasyk" przeciw Meksykowi i spotkanie z Kamerunem. Wyniki losowanie i układ meczów w grupie jest dla nas korzystny."

Optymistycznie na temat przyszłorocznego turnieju wypowiedział się Pele, który uważa, że Brazylia zagra w finale. - Pamiętam mojego ojca płaczącego po porażce naszej reprezentacji w 1950 roku, dlatego nie chcę, by moje dzieci widziały jak płaczę. Mam nadzieję, że wygramy - powiedział Pele.

Mistrzostwa w Brazylii rozpoczną się 12 czerwca przyszłego roku. Finał zaplanowano na 13 lipca.