Harold Mayne-Nicholls: Blatter działa tak, jakby futbol był własnością FIFA

Harold Mayne-Nicholls (53 lata), były dziennikarz i prezes (2007–2010) chilijskiej federacji futbolu (ANFP) oraz były szef komisji technicznej FIFA, dla której pracował w latach 1993–2012.

Publikacja: 12.01.2015 00:00

Harold Mayne-Nicholls: Blatter działa tak, jakby futbol był własnością FIFA

Foto: AFP

Rzeczpospolita: Dlaczego chce pan wystartować w wyborach na prezydenta FIFA w 2015 roku?

Harold Mayne-Nicholls: Ponieważ FIFA potrzebuje zmian. Na boisku wszystko wygląda dobrze, poziom meczów się podnosi, ale trzeba jeszcze zmienić wizerunek FIFA.

Jak postrzega pan Seppa Blattera, który chce się ubiegać o kolejną kadencję?

Jak to ujął Michel Platini, Blatter myśli: „FIFA to ja", co stwarza mnóstwo problemów. Zawsze podkreślam, że FIFA nie jest właścicielem piłki nożnej, tylko zarządza dyscypliną, która należy do świata. I powinna działać według tej zasady, a nie dla realizacji własnych celów. Jeśli ktoś jest związany z FIFA od 40 lat i powtarza, że jeszcze nie zrobił wszystkiego, raczej trudno mu wierzyć. Kiedy Blatter mówił to samo w 2010 roku, zgodziłem się z jego argumentem, pod warunkiem że rozpocznie ostatnią kadencję. Po kolejnych czterech latach nie mam wątpliwości, że nadszedł czas na zmiany.

Rezygnacja Michela Platiniego z ubiegania się o fotel prezydenta FIFA została odebrana jako sygnał, że nie wierzy w pokonanie Blattera. A jak pan to ocenia?

Nie zgadzam się z taką opinią, choć oczywiście Blatter ma mocną pozycję. Ale głosowanie będzie tajne, nie wiadomo, kto zostanie zwycięzcą. Wiadomo tylko, że FIFA bezwzględnie potrzebuje zmian. Osoby, które wybiorą prezydenta, muszą sobie zdać sprawę, że reprezentują narodowe federacje, a więc pośrednio także kibiców ze swoich krajów. A właśnie oni domagają się zmian.

Kroplą, która przelała czarę goryczy, był sposób wyboru gospodarzy mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku?

Największym błędem był wybór dwóch gospodarzy jednocześnie. To stanowiło przyczynę mnóstwa problemów, nie pomogło we właściwej ocenie kandydatów, a pogorszyło wizerunek FIFA. Powstał bałagan.

Był pan w tym czasie szefem komisji technicznej FIFA i oceniał wnioski składane przez kandydatów do organizacji finałów. W mediach aż huczało od plotek o korupcji. Co zwróciło pana szczególną uwagę?

Największym zaskoczeniem była informacja, dwa albo trzy dni przed wyborem gospodarzy, że Katar jest bardzo mocnym kandydatem. Wydawało mi się, że USA są dużo lepszym, że znacznie więcej kibiców ma szansę obejrzeć mecze w tym kraju. Nadal uważam, że warunki klimatyczne są ogromną przeszkodą w rozgrywaniu finałów w Katarze. FIFA praktycznie zdecydowała, że w letnich miesiącach nie da się tam zorganizować imprezy. Przygotowałem raporty o kandydatach, ale moim zdaniem decyzja o przyznaniu Katarowi finałów zapadła, zanim ktoś do nich zajrzał.

Niedawno zaproponował pan, by rozgrywać mecze w Katarze późnym wieczorem i nocą.

W lecie nie da się tam grać w ciągu dnia, mistrzostwa mogą zostać rozegrane jedynie na obiektach klimatyzowanych. Ale należy zadać pytanie, co z kibicami. Czy 300 tysięcy potencjalnych gości, którzy przyjechaliby na mistrzostwa, miałoby siedzieć całe dnie w klimatyzowanych hotelach? I tu wracamy do wcześniejszej myśli – FIFA nie jest właścicielem piłki nożnej. Tylko nią zarządza. Powinna więc także pamiętać o kibicach.

Pana nazwisko pojawiło się na liście osób rzekomo uwikłanych w korupcję. Jak pan się może do tego odnieść?

Dochodzenie wszczęte przez FIFA dotyczy kontaktów z Aspire Academy w Katarze. Jedno z moich dzieci i siostrzeniec pojechali tam, ale pokryłem wszystkie koszty. Ponieważ byłem wtedy prezesem federacji, zapytałem też o warunki przysłania tam chilijskich młodych piłkarzy i zorganizowania turnieju z udziałem reprezentacji. I właśnie z tych powodów prowadzone jest wobec mnie dochodzenie. Odpowiedziałem na wszystkie pytania, nie mam nic na sumieniu.

A może staje się pan niewygodny dla Blattera?

Być może, ale nie mam dowodów, więc nie chcę tego komentować.

Wierzy pan w korupcyjne insynuacje związane także z Franzem Beckenbauerem i Michelem Platinim?

Rzeczpospolita: Dlaczego chce pan wystartować w wyborach na prezydenta FIFA w 2015 roku?

Harold Mayne-Nicholls: Ponieważ FIFA potrzebuje zmian. Na boisku wszystko wygląda dobrze, poziom meczów się podnosi, ale trzeba jeszcze zmienić wizerunek FIFA.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Piłka nożna
Juergen Klopp, "Doktor Futbol"
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: PZPN gra bez piłki. Czy Cezary Kulesza przez stadion przegra wybory?
Piłka nożna
Puchar Króla. Łatwy awans Barcelony, Robert Lewandowski odpoczywał
Piłka nożna
Chorzów czy Warszawa. Nadal nie wiadomo, który stadion będzie domem kadry
Piłka nożna
Abdukodir Chusanow - pierwszy piłkarz z Uzbekistanu w Premier League
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego