Jakby nic się nie stało dziś, koło godziny 15, powinniśmy poznać nazwisko prezydenta federacji na lata 2015-2019. Wszystko wskazuje, że Sepp Blatter przetrwa i tę burzę w dobrym stanie, a nikt w światowej federacji nie będzie musiał wymieniać tabliczki wiszącej na drzwiach gabinetu prezydenta od 1998 roku.
Prezydenta FIFA wybiera 209 federacji piłkarskich zrzeszonych w FIFA. Geniusz planu Seppa Blattera polega na tym, iż jako pierwszy doskonale zrozumiał, że Europa (UEFA) i jej 53 głosy, wcale nie jest najważniejsza. Jej kluby i reprezentacje mogą być najsilniejsze na świecie, ale prezydenta wybiera plankton – Trynidad i Tobago, Mali, Gwinea Równikowa i Bahrajn. Blatter, który gwarantuje tym federacjom wielomilionowe dotacje w kolejnych programach rozwoju futbolu, mógłby liczyć na ich głosy nawet gdyby aresztowań było więcej, a dowody przedstawione przez FBI były jeszcze mocniejsze.
Jedyny z kontrkandydatów 79-letniego Szwajcara, który się ostał w wyścigu (w maju wycofali się były portugalski gwiazdor futbolu Luis Figo, oraz szef holenderskiej federacji piłkarskiej Michael van Praag) – książę Jordanii Ali bin Hussein może liczyć na głosy Europy, w tym prawdopodobnie także szefa PZPN Zbigniewa Bońka, który jeszcze dziś rano potwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że nie odda głosu na Blattera. Były reprezentant Polski nie wykluczał jednak, że może oddać pustą kartkę.
Ale nie wszystkie europejskie federacje zagłosują na księcia Jordanii. Szwajcara niemal na pewno poprą Hiszpanie i oczywiście Rosja. Już wczoraj z odsieczą Blatterowi przyszedł prezydent Rosji – Władymir Putin, który otwarcie twierdził, że akcja FBI to kolejny „jawny dowód na próbę rozszerzenia jurysdykcji Amerykanów na inne państwa". Rosja jest organizatorem następnych mistrzostw świata, które odbędą się za trzy lata. Jest więcej niż prawdopodobne, iż wśród materiałów zebranych przez FBI i szwajcarską policję są dowody iż Rosjanie wręczali łapówki.
Niedawno „France Football" napisał, że jedną ze skorumpowanych osób był szef UEFA – Michel Platini, który w zamian za poparcie rosyjskiej kandydatury miał dostać od Putina oryginalny obraz Picassa ze zbiorów Ermitażu. Dziś Platini wykorzystuje sytuację i stara się przedstawić jako mąż opatrznościowy futbolu. Z UEFA płyną coraz częściej głosy o bojkocie mundialu jeśli Blatter faktycznie zostanie wybrany na kolejną kadencję.