W Turynie zaczyna się nowa epoka. Massimiliano Allegriego, który przez pięć lat prowadził Juve do 12 trofeów, zastąpił Maurizio Sarri (w sobotę zabrakło go na ławce ze względu na zapalenie płuc). Ale jedno się nie zmienia: Stara Dama wciąż wygrywa na inaugurację. W Parmie wystarczył do tego gol Giorgio Chielliniego.
Mistrz Włoch latem jeszcze się wzmocnił. Przybyli Adrien Rabiot, Matthijs de Ligt, Danilo i Aaron Ramsey, wrócili Gianluigi Buffon i Gonzalo Higuain. Ale w sobotę w podstawowym składzie znalazł się tylko ostatni z nich, w drugiej połowie na boisko wszedł również Rabiot. W bramce stał oczywiście Wojciech Szczęsny. I spisał się bez zarzutu.
Karne Piątka
Szczęsny to jeden z 17 Polaków, których będzie okazja oglądać w najbliższym sezonie. Połowa z nich ma szansę na regularną grę. Nowe twarze w Serie A to obrońca Sebastian Walukiewicz w Cagliari (przeszedł z Pogoni Szczecin) oraz pomocnik Filip Jagiello w Genoi (z Zagłębia Lubin). Patryk Dziczek został kupiony przez Lazio, ale będzie wypożyczony do Salernitany w Serie B. Jak widać, moda na piłkarzy znad Wisły we Włoszech nie przemija, a przykład Krzysztofa Piątka pokazał, że Polaka można nie tylko tanio kupić, ale i drogo sprzedać.
Napastnik Cracovii przychodził do Genoi za 4,5 mln euro, do Milanu odszedł za 35 mln. W 42 meczach we wszystkich rozgrywkach zdobył dla obydwu drużyn łącznie 30 bramek. Został trzecim najlepszym strzelcem Serie A, wyprzedził nawet Cristiano Ronaldo. A Marco Giampaolo powierzył Polakowi rolę pierwszego wykonawcy rzutów karnych.
W letnich sparingach Piątek nie strzelił ani jednego gola, ale nowy trener Milanu zdaje się tym nie przejmować. – Gdy już przyzwyczai się do gry w nowym systemie, z drugim napastnikiem, powinno mu to wyjść na dobre. Będzie miał więcej okazji – mówi Giampaolo.