UEFA nałożyła też na mistrza Polski 50 tysięcy euro grzywny. Na konferencji prasowej prezes Karol Klimczak zapowiedział, że Lech będzie się odwoływał od decyzji – zaproponuje zamknięcie jednej trybuny i zwiększenie kary finansowej, ale wątpliwe, by udało mu się osiągnąć ten cel.
Kara została wymierzona za wywieszenie przez kibiców, podczas wyjazdowego meczu z FK Sarajewo, flagi z napisem „Krew naszej rasy". To tytuł płyty i piosenki skinheadzkiego zespołu muzycznego Konkwista 88 („88", czyli akronim od „Heil Hitler" – ósma litera alfabetu to „h"). Autorem donosu jest współpracująca z UEFA antyrasistowska organizacja Football Against Racism, z którą współpracuje polskie stowarzyszenie Nigdy Więcej.
– Głupota dwóch–trzech osób nie może powodować, aby cała społeczność w Wielkopolsce na tym traciła. Cały rok walczymy o to, żeby grać w Europie, a na końcu występujemy przed pustymi trybunami – mówił wzburzony prezes Klimczak.
Podobnie jak rok temu o tej samej porze Bogusław Leśnodorski z Legii zapewniał, że klub dołoży wszelkich starań, aby osoby odpowiedzialne za wywieszenie tej flagi zostały ukarane. – Znajdziemy te osoby i ukażemy je surowo. Jedyna sankcja, jaką może nałożyć klub, to zakazy stadionowe – zapewniał Klimczak.
UEFA potraktowała zachowanie kibiców Lecha jako recydywę. W poprzednim sezonie klub został ukarany za obraźliwy transparent wywieszony w Poznaniu podczas meczu z Żalgirisem Wilno – „Litewski chamie, pokłoń się przed polskim panem". Wówczas kara była znacznie łagodniejsza – 5 tys. euro grzywny i zamknięcie jednej trybuny.