Spotkanie było wyjątkowo jednostronne i zwiększyło presję ciążącą na trenerze gości Garrym Neville'u. Gospodarze, którzy w minionym sezonie zdobyli potrójną koronę, grali na wielkim luzie. Mimo że stawka była wysoka, starcie wyglądało jak mecz pokazowy, w którym gwiazdy "Dumy Katalonii" popisywały się sztuczkami technicznymi i efektownymi zagraniami.
Pierwsza bramka padła już w siódmej minucie, gdy po podaniu Brazylijczyka Neymara sytuację sam na sam z bramkarzem rywali wykorzystał Suarez. Ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 pięć minut później, a asystę zaliczył występujący w Barcelonie od stycznia Aleix Vidal.