Reklama
Rozwiń
Reklama

Legia nowym liderem

Piast prowadził w ekstraklasie od 15 sierpnia, kiedy to pokonał Legię 2:1. Po 197 dniach zawodnicy Latala spadli na drugie miejsce – na rzecz Legii.

Publikacja: 28.02.2016 19:16

Legia nowym liderem

Foto: PAP

Drużyna Stanisława Czerczesowa, bez pauzujących za kartki Michała Kucharczyka oraz Guilherme, pokonała Ruch 2:0. Legia była drużyną lepszą, świetny mecz, być może najlepszy w tym sezonie rozgrywał Ondrej Duda. Słowak imponował luzem, niekonwencjonalnymi zagraniami, pięknymi podaniami i dryblingami. Pytanie, czy to oznacza, że w końcu otrząsnął się po tym, jak latem był już o krok od Interu Mediolan, ale z transferu ostatecznie nic nie wyszło, czy to tylko chwilowy przebłysk.

Przy Łazienkowskiej nie obyło się bez kontrowersji. Pierwszy gol dla Legii padł po wstrzeleniu piłki w pole karne przez Nemanję Nikolicia – nieco pokracznie interweniował obrońca Paweł Oleksy, który wbił piłkę do własnej bramki. Problem w tym, że Nikolić w momencie podania od Dudy był na wyraźnym spalonym. Chwilę przed przerwą z kolei ewidentnie faulowany był w polu karnym wychowanek Legii w barwach Ruchu – Kamil Mazek. Skrzydłowy został powalony łokciem przez Adama Hlouska. Powinien być rzut karny dla gości, a czeski obrońca na tym zagraniu powinien zakończyć swój udział w tym spotkaniu i zobaczyć czerwoną kartkę. Nic takiego jednak się nie wydarzyło, i to właśnie Czech podwyższył na początku drugiej połowy na 2:0 Kryzys Piasta trwa. Trzy wiosenne kolejki, zaledwie dwa wywalczone punkty i jeden strzelony gol. To bilans rewelacji pierwszej części sezonu Piasta Gliwice. Bilans wyjątkowo marny, który i tak nie do końca oddaje zapaść, jaka nastąpiła w zespole Radoslava Latala.

W sobotę wciąż jeszcze wtedy przewodzący w lidze Piast pojechał do Gdańska na mecz z Lechią. W pierwszych dwóch kolejkach zawodnicy Latala bezbramkowo remisowali i spotkanie nad morzem miało być powrotem na ścieżkę zwycięstw. Tymczasem Piast – mimo że w drugiej połowie długo grał w przewadze jednego zawodnika po wyjątkowo nieodpowiedzialnym zachowaniu Milosa Krasicia i czerwonej kartce – nie zdołał wywalczyć nawet punktu.

Gdy serbski pomocnik został odesłany pod wcześniejszy prysznic przez sędziego Bartosza Frankowskiego, Lechia prowadziła już 2:0. Drugiego gola dla gospodarzy zdobył Michał Mak. Tuż po przerwie kontaktową bramkę dla gości strzelił jego brat bliźniak Mateusz (w Lechii w podstawowym składzie znaleźli się bliźniacy Marco i Flavio Paixao).

Przed Piastem teraz trzy mecze z drużynami flirtującymi ze spadkiem. Teoretycznie drużyna z czołówki nie powinna mieć problemów z maruderami, ale można być pewnym, że nawet jeśli rywalom zabraknie argumentów sportowych, to będą nadrabiać ambicją. A niejednokrotnie już się okazywało, że zaangażowanie i wola walki na naszą ekstraklasę całkowicie wystarczają. Piast zagra kolejno ze Śląskiem Wrocław u siebie (już we wtorek), potem pojedzie do Krakowa na spotkanie z Wisłą i w końcu podejmie Podbeskidzie. Jeśli w Gliwicach wciąż marzą o walce o tytuł, te spotkania Piast musi wygrać. Ale jak to zrobić, skoro wiosną piłkarze Latala są apatyczni i przede wszystkim mało kreatywni. Czyżby czeski trener, znany ze swojego zamiłowania do ciężkich treningów, w czasie zimowych przygotowań przesadził?

Reklama
Reklama

Wyjątkowo nieciekawie wygląda sytuacja Wisły, która znów przegrała – tym razem 1:2 z Podbeskidziem, mimo że prowadziła 1:0 i miała okazje do podwyższenia wyniku. Biała Gwiazda na dobre okopała się w strefie spadkowej. Zawodnicy Tadeusza Pawłowskiego, który przyszedł do klubu zimą, zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Dla wielu kibiców Wisły, którzy wychowywali się w erze Tele-Foniki, czyli po tym, jak klub przejął w 1998 roku Bogusław Cupiał, to szok. Przecież w ostatnich latach Wisła była największą potęgą ekstraklasy. W tym czasie osiem razy zdobyła mistrzostwo Polski, cztery razy była wicemistrzem, a raz sięgnęła po brązowe medale. Najgorsze miejsce w lidze, w erze Cupiała, to była ósma pozycja – dziewięć lat temu.

Nadzieję kibiców z Krakowa na utrzymanie w ekstraklasie paradoksalnie nieco ożywił przegrany mecz z Podbeskidziem. Z naprawdę dobrej strony pokazał się bowiem wracający do ligi Rafał Wolski. Wychowanek Legii, wielka nadzieja polskiej piłki, zawodnik, którego Franciszek Smuda wziął do kadry na Euro 2012, nie był w stanie przebić się w Fiorentinie, a na wypożyczeniu w belgijskim Mechelen nie dostał prawdziwej szansy.

Przeciwko Podbeskidziu wybiegł na boisko w pierwszym składzie, choć zdążył wziąć udział w zaledwie dwóch treningach Wisły. Wolski na tle kolegów faktycznie błyszczał, szczególnie w pierwszej połowie. Dryblował, podawał, strzelał, w końcu miał asystę przy golu Zdenka Ondraska. Niestety, fakt, że gracz, który tak boleśnie odbił się od zachodniej piłki, wraca do ligi i znów wydaje się być gwiazdą, niezbyt dobrze świadczy o ekstraklasie. Są też kolejne potwierdzenia tej tezy – hat tricka dla Górnika Łęczna przeciwko Koronie Kielce (3:2) zaliczył Jakub Świerczok – inny wielki talent, który nie przebił się w Niemczech. W Zagłębiu Lubin błyszczał Filip Starzyński, on z kolei nie poradził sobie w Belgii.

Po raz pierwszy pod wodzą Jana Urbana dwa mecze z rzędu przegrał Lech. Tydzień temu poległ w Bielsku-Białej, tym razem nie dał rady Jagiellonii Białystok. I żadnym usprawiedliwieniem dla Kolejorza nie jest fakt, że bramka na 2:0 dla gości padła po bardzo wątpliwym rzucie karnym. Lech ma już tylko punkt przewagi nad grupą spadkową.

24. KOLEJKA EKSTRAKLASY

Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 0:0

Żółte kartki: P. Celeban, M. Gecov, R. Pich (Śląsk); P. Golański, A. Danch, A. Kwiek, Sz. Matuszek (Górnik). Czerwona kartka – M. Oss z Górnika (90)

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 5 934

 

Cracovia – Zagłębie Lubin 1:2 (0:1)

Bramki: dla Cracovii – B. Dialiba (54); dla Zagłębia – F. Starzyński (45 – z karnego), Ł. Janoszka (63)

Żółte kartki: Deleu, B. Kapustka, D. Zjawiński (Cracovia); A. Todorovski, J. Tosik, J. Kubicki (Zagłębie)

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 8 605

 

Górnik Łęczna – Korona Kielce 3:2 (2:2)

Bramki: dla Łęcznej – J. Świerczok (20 – z karnego, 39 – z karnego i 69); dla Korony – B. Pawłowski (8), A. Cabrera (17)

Żółte kartki: Ł. Mierzejewski (Łęczna); Ch. Trafford, D. Wierchowcow, R. Dejmek, K. Sylwestrzak (Korona)

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów: 3 833

 

Lechia Gdańsk – Piast Gliwice 3:1 (2:0)

Bramki: dla Lechii – G. Kuświk (31), Michał Mak (38), P. Stolarski (90); dla Piasta – Mateusz Mak (59)

Żółte kartki: M. Krasić, Michał Mak, P. Stolarski (Lechia); K. Ipsa, Hebert, K. Vacek, M. Bukata (Piast). Czerwone kartki: Krasić z Lechii (48 za dwie żółte), Bukata z Piasta (86 za dwie żółte)

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 11 106

 

Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (1:0)

Bramki: dla Wisły – Z. Ondrasek (38); dla Podbeskidzia – M. Możdżeń (64 z karnego), S. Stefanik (80)

Żółte kartki: M. Sadlok, T. Cywka (Wisła); M.Sokołowski, O Wiertiło, J. Kowalski (Podbeskidzie)

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 10 057

 

Lech Poznań – Jagiellonia Białystok 0:2 (0:2)

Bramki: I. Tarasovs (26), P. Tomasik (40 – z karnego)

Żółte kartki: T. Kadar, K. Linetty (Lech); B. Drągowski, Ł. Burliga, I. Tarasovs, K. Świderski (Jagiellonia)

Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów: 14 366

 

Legia Warszawa – Ruch Chorzów 2:0 (1:0)

Bramki: P. Oleksy (31 – samobójcza), A. Hlousek (49)

Żółte kartki: I. Lewczyk, T. Jodłowiec, O. Duda (Legia); R. Grodzicki.

Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 24 021

 

 

  1. 24       49       14       7          3          50-22
  2. 24       47       14       5          5          40-28
  3. 24       41       10       11       3          30-23
  4. 24       40       11       7          6          49-32
  5. 24       34       10       5          9          29-33
  6. 24       31       9          4          11       34-39
  7. 24       31       8          7          9          30-34
  8. 24       31       9          4          11       29-33
  9. 24       30       8          6          10       29-35
  10. 24       29       8          6          10       35-32
  11. 24       27       7          6          11       24-31
  12. 24       27       6          9          9          27-42
  13. 24       26       6          8          10       23-31
  14. 24       26       5          10       9          25-34
  15. 24       24       5          10       9          30-27
  16. 24       22       4          11       9          29-37

Kolejno: nazwa, mecze rozegrane, punkty zdobyte, wygrane, remisy, przegrane, bramki strzelone-bramki stracone. Wisła Kraków, Górnik Zabrze, Lechia Gdańsk i Ruch Chorzów zostały ukarane odjęciem jednego punktu każdy za niespełnienie wymogów licencyjnych.

 

STRZELCY

23 gole - Nemanja Nikolić (Legia Warszawa), 15 goli - Deniss Rakels (Cracovia), 11 goli - Mariusz Stępiński (Ruch Chorzów), 10 goli - Erik Jendrisek (Cracovia), 9 goli - Airam Cabrera (Korona Kielce), Roman Gergel (Górnik Zabrze)

Piłka nożna
Harry Kane osobowością roku. Rekord Roberta Lewandowskiego zagrożony
Piłka nożna
Łukasz Tomczyk. Nowy trener Rakowa jak atrakcyjna sąsiadka
Piłka nożna
Robert zszedł z pomnika. Recenzja książki „Lewandowski. Prawdziwy”
Piłka nożna
Marek Papszun o pracy w Legii. „Jestem wzruszony, moje baterie naładowane są do maksimum”
Piłka nożna
Kto rywalem polskich klubów w Lidze Konferencji? Stawką miejsce w Lidze Mistrzów
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama