Napastnik Napoli nabawił się kontuzji w końcówce pierwszej połowy. Sztab szkoleniowy zauważył, że zawodnik nie uczestniczy w akcjach swojego zespołu, ale Milik nie poprosił o zmianę. W szatni okazało się, że uraz jest poważniejszy niż początkowo przypuszczano. Po przerwie w jego miejsce pojawił się Karol Linetty.

Po meczu rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej poinformował na Twitterze, że Milik uszkodził więzadła krzyżowe przednie w kolanie. Milik opuści zgrupowanie reprezentacji i wyjedzie do klubu. Piłkarza czeka prawdopodobnie zabieg i kilka miesięcy rehabilitacji.

- Karol miał wspomóc drugą linię, żebyśmy utrzymywali się przy piłce. Stało się trochę inaczej, straciliśmy kontrolę, cofnęliśmy się, stąd kilka sytuacji Duńczyków. Ale nie było ich za wiele. Nie kusiło mnie, żeby wprowadzić drugiego napastnika. W sytuacji, gdy prowadziliśmy 2:0 z silnym przeciwnikiem, ważne było, aby utrzymać kontrolę w środku boiska. Gdyby wszedł drugi napastnik, takiej sytuacji by nie było. Pomoc Duńczyków prezentowała się okazale, grali czwórką w centralnej strefie. Tam trzeba było przesunąć ciężar naszej gry, wzmocnić środkową strefę. Arek Milik robi to doskonale, zaś inni napastnicy, którzy przyjechali na zgrupowanie, grają bardzo ofensywnie - tłumaczył decyzję o wprowadzeniu Linettego Adam Nawałka.