Puchar Ligi: Dziesięć goli, Liverpool wygrywa w karnych z Arsenalem

Wynikiem 5:5 zakończył się mecz 1/8 finału Pucharu Ligi Angielskiej między Liverpoolem a Arsenalem. W rzutach karnych lepsza okazała się drużyna Juergena Kloppa - relacjonuje Onet.

Publikacja: 31.10.2019 07:16

Puchar Ligi: Dziesięć goli, Liverpool wygrywa w karnych z Arsenalem

Foto: AFP

Obie drużyny przystąpiły do meczu w mocno rezerwowych składach, ale mimo to zafundowały widzom efektowne widowisko zwieńczone emocjonującą serią rzutów karnych - pisze Onet.

Pierwszy gola strzelił Liverpool - to efekt błędu przy interwencji Shkodrana Mustafiego z Arsenalu, który wbił do swojej bramki piłkę wstrzeloną w pole karne przez Aleksa Oxlade-Chamberlaina.

Potem za strzelanie zabrali się "Kanonierzy" - do bramki Liverpoolu trafiali Lucas Torreira i dwa razy 18-letni Brazylijczyk Gabriel Martinelli.

Ten ostatni pod koniec pierwszej połowy sfaulował w polu karnym Arsenalu Harveya Elliota - a rzut karny na gola zamienił James Milner. Do przerwy było 2:3.

Po wznowieniu gry Milner był z kolei antybohaterem akcji, w której zbyt słabo podał do swojego bramkarza co wykorzystał Ainsley Maitland-Niles podwyższając na 4:2.

Liverpool zdołał jednak doprowadzić do wyrównania - najpierw efektownym strzałem z dystansu popisał się Oxlade-Chamberlaina, a potem Divock Origi dobrze odnalazł się w polu karnym - i było 4:4.

Arsenal nie składał jednak broni - i w 70. minucie było już 5:4 dla ekipy z Londynu po kolejnym w tym meczu efektownym strzale z dystansu - tym razem w wykonaniu Josepha Willocka. I gdy wydawało się, że to "Kanonierzy" awansują do ćwiećfinału w doliczonym czasie gry drugiego gola zdobył Origi - a to oznaczało serię rzutów karnych (w Pucharze Ligi Angielskiej nie ma dogrywek).

W serii rzutów karnych zawodnicy Liverpoolu się nie mylili, natomiast strzał Daniego Ceballosa z Arsenalu obronił bramkarz Liverpoolu - i to ekipa z miasta Beatlesów awansowała do ćwierćfinału.

Co ciekawe po meczu Klopp zagroził, że Liverpool może wycofać się z rozgrywek jeśli organizatorzy nie znajdą dogodnego dla jego drużyny terminu meczu ćwierćfinałowego. Ten zaplanowany jest na 16 grudnia - na dwa dni przed meczem Liverpoolu w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata.

Obie drużyny przystąpiły do meczu w mocno rezerwowych składach, ale mimo to zafundowały widzom efektowne widowisko zwieńczone emocjonującą serią rzutów karnych - pisze Onet.

Pierwszy gola strzelił Liverpool - to efekt błędu przy interwencji Shkodrana Mustafiego z Arsenalu, który wbił do swojej bramki piłkę wstrzeloną w pole karne przez Aleksa Oxlade-Chamberlaina.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski
Piłka nożna
Kim jest Arne Slot? Holender, który zastąpi Juergena Kloppa w Liverpoolu
Piłka nożna
Barcelona przegrała mecz o wicemistrzostwo, Robert Lewandowski z golem. Real świętuje tytuł
Piłka nożna
Barcelona gra o wicemistrzostwo Hiszpanii, a Robert Lewandowski o tytuł króla strzelców
Piłka nożna
Górnik Zabrze na ścieżce do sukcesu. Na taki sezon czekał 30 lat