Po czwartkowym remisie 1:1 w IV (rz.) rundzie Ligi Europy z Sheriffem Tiraspol, Legię czekał pojedynek z Wisłą Płock. Nafciarze w przedmeczowym tygodniu stracili jednego z najskuteczniejszych zawodników, Piotra Wlazłę, który odszedł do Jagiellonii Białystok, a za niego do Płocka przyszedł Damian Szymański.
Trener Jerzy Brzęczek miał do dyspozycji wszystkich swoich pozostałych piłkarzy. Szkoleniowiec Legii dokonał w składzie zespołu sporo zmian. W porównaniu z czwartkowym pojedynkiem, na murawie nie pojawiło się ośmiu piłkarzy, którzy rozpoczynali mecz. W takim zestawieniu trudno byłoby wskazać faworyta pojedynku. Przed rokiem, w Płocku, w 3. kolejce Wisła, prowadziła 2:0, ale to goście okazali się skuteczniejsi wygrywając 3:2. W rewanżowym spotkaniu w grudniu, to warszawiacy prowadzili 2:0, a płocczanie doprowadzili do remisu 2:2.