Zgrupowanie przed tym spotkaniem oraz poniedziałkowym meczem z Kazachstanem w Warszawie będzie krótkie i intensywne. Piłkarze mieli się pojawić w hotelu w poniedziałek do 19.30, trenować będą we wtorek, w środę mają wolne, a w czwartek w południe wylecą do Kopenhagi.
W piątek na stadionie Parken zmierzą się z zajmującą trzecie miejsce w naszej grupie eliminacyjnej Danią. Wracają do Warszawy natychmiast po meczu.
Koniec tego intensywnego tygodnia może być dla nas szczęśliwy. Jeśli Polacy wygrają oba mecze, a Czarnogóra obu nie wygra (z Kazachstanem na wyjeździe i u siebie z Rumunią), już w poniedziałek zawodnicy Nawałki mogą świętować awans na mundial.
Pomimo wyraźnego prowadzenia Polski w tabeli Nawałka nie pozwala jednak na stwierdzenia, że „awans jest już tylko formalnością" albo „że już jest blisko". Tym razem jednak mówiąc, że „Dania jest bardzo silnym przeciwnikiem, a mecz w Kopenhadze nie będzie łatwy", selekcjoner nie wygłasza truizmów, jakich przed każdym meczem mnóstwo. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że dotychczas Polacy w meczach wyjazdowych radzili sobie dobrze.
Spotkanie z Danią będzie jednym z najtrudniejszych w tych eliminacjach. Dla naszego piątkowego rywala to ostatni moment, by jeszcze nawiązać walkę o pierwsze miejsce w grupie. Tylko z tej pozycji można sobie zapewnić bezpośredni awans do mundialu w Rosji. W naszej grupie druga drużyna może mieć zbyt mało punktów, by się znaleźć w barażach.