Szans na zwycięstwo nie było żadnych. Dysproporcja między obiema zawodniczkami była ogromna. Zwycięstwo Lin Yu Ting nie podlegało dyskusji. Zawodniczka z Tajwanu doskonale wykorzystywała swoją siłę i długi zasięg ramion.
Szeremeta walczyła odważnie. Nie ulękła się. Nie unikała wymian ciosów. Zadała ich kilka w każdej z trzech rund, ale przyjęła ich zdecydowanie więcej niż rywalka. Z nosa Polki polała się jej krew. Podczas ogłaszania wyniku Szeremeta tym razem nie sugerowała, kto wygrał. Spokojnie czekała na wyrok. Sędziowie nie mieli wątpliwości. Wydali jednogłośny werdykt. Złoto dla Lin, srebro dla Szeremety.