Na tych igrzyskach kolarstwo jest najlepszym sportem pokazującym piękno stolicy Francji. 34-kilometrowa trasa czasówki mogłaby równie dobrze zostać wpisana do przewodnika turystycznego po Paryżu. Start i meta znajdowały się przy kompleksie Invalides. Potem kolarze jechali przez Saint-Germain-des-Prés, Wyspę Świętego Ludwika, plac Bastylii, zamek Vincennes.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie padający nieustannie deszcz. Szczególnie tam, gdzie pojawiały się ostre zakręty i dziury w drodze, pojawiało się ryzyko upadków. Kilka kraks mieli kolarze. W rywalizacji kobiet jednak z faworytek, Amerykanka Taylor Knibb kilkakrotnie musiała wstawać z asfaltu. Upadek na jednym z rond miała też Agnieszka Skalniak — Sójka.
Agnieszka Skalniak – Sójka i Marta Lach poza dziesiątką
Z trzech reprezentantów Polski, który pojechali w jeździe indywidualnej na czas, mimo tych kłopotów to właśnie Sklaniak – Sójka miała najlepszy rezultat. 27-letnia kolarka z grupy Canyon/SRAM Racing przyjechała na 12. miejscu ze stratą 2 minut 46 sekund. To wynik nieco poniżej oczekiwań, jeżeli wziąć pod uwagę, że w ubiegłym roku na mistrzostwach świata była siódma. Na 18. pozycji sklasyfikowana została Marta Lach. Pojechała na miarę swoich możliwości.
Czytaj więcej
Katarzyna Niewiadoma od lat jest w czołówce światowego peletonu i i podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu będzie polską kandydatką do medalu w wyścigu kolarskim ze startu wspólnego, który odbędzie się 4 sierpnia.
Czasówkę kobiet wygrała Grace Brown. 32-letnia Australijka, która w tym roku kończy karierę, osiągnęła ogromną przewagę nad drugą Brytyjką Anną Henderson – minuty i 31 sekund. Zawiodły faworytki – Belgijka Lotte Kopecky (szóste miejsce) i Holenderka Demi Vollering (5.).