Tegoroczna impreza - potrwa od 26 lipca do 11 sierpnia - może być jedną z najgorętszych w dziejach olimpizmu i nie chodzi wcale o emocje sportowe. Raport „Pierścienie ognia”, przygotowany przez organizacje BASIS, Front Runners i Climate Central wskazuje, że „ekstremalne upały podczas zawodów mogą doprowadzić od udarów, a nawet śmierci sportowców”.
Igrzyska odbędą się bowiem w środku europejskiego lata, a ich areną będzie gęsto zaludniony Paryż, gdzie - według badań opublikowanych w maju na łamach „Lancet Planet Health” - jest najwyższy współczynnik zgonów spowodowanych upałami spośród 854 objętych analizą europejskich miast. Tylko w ubiegłym roku przez upały zmarło we Francji ponad 5 tys. osób.
Czytaj więcej
Ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich na Sekwanie to metoda Francuzów, aby już pierwszego dnia imprezy zachwycić świat. Wydarzenie rozpocznie się 26 lipca o 19.30.
Igrzyska w Paryżu. Czy tenisiści znów będą jak zombie?
Teraz rywalizację w takich warunkach podejmą sportowcy. Oni już trzy lata temu w Tokio zmagali się z ekstremalnymi upałami — sięgającymi 34 stopni przy 70-procentowej wilgotności powietrza — które sprawiły, że niektórzy doznawali udarów cieplnych. Cierpieli nie tylko biegacze czy chodziarze, ale także chociażby tenisiści, bo tamtejsze twarde korty przypominały patelnię.
Hiszpanka Paula Badosa zjechała wówczas z kortu na wózku, Argentyńczyk Diego Schwartzman porównywał zawodników do zombie z serialu „The Walking Dead” a wściekły Rosjanin Daniił Miedwiediew po kilku przerwach medycznych powiedział sędziemu: - Mogę dokończyć mecz, ale mogę przez to zginąć. Czy weźmiesz za to odpowiedzialność?