Kontrakt ogłoszono pod koniec października, więc temat nie jest nowy. Wrócił jednak przy okazji prezentacji kolekcji olimpijskiej, która wzbudziła niemałe dyskusje. Kibiców oraz komentatorów podzielił nie tylko wygląd strojów, ale także producent. Niektórzy przypomnieli sobie bowiem, że w roli sponsora technicznego Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl) firma niemiecka zastąpiła polską.
Adidas przygotował dla naszej reprezentacji stroje codzienne: na ślubowanie, podróż, pobyt w wiosce olimpijskiej, ceremonie i czas wolny, a także elementy tego treningowego. Zestaw galowy — wcześniej zarówno kompletem użytkowym, jak i wyjściowym zajmowała się 4F — zaprojektowała zaś założona w 2011 roku przez Zuzannę Wachowiak i Blankę Jordan BIZUU, czyli marka polska.
Czytaj więcej
Prezes Rosyjskiej Federacji Narciarstwa Biegowego Jelena Wialbe idzie w retoryce równie daleko i mówi o „zdrajcach”.
Trykoty startowe są z kolei domeną konkretnych związków sportowych, które mają swoich partnerów technicznych. Adidas podczas poprzednich igrzysk olimpijskich, w Tokio (2021), ubierał więc chociażby naszych siatkarzy i to się nie zmieni. Teraz zaś 4F będzie odpowiedzialna chociażby za stroje startowe polskich lekkoatletów
Dlaczego Adidas ubierze reprezentację Polski w Paryżu
Zmiana sponsora technicznego komitetu i reprezentacji olimpijskiej — wbrew narracji niektórych komentatorów — nie miała związku ze zmianą władzy w Polsce. Radosław Piesiewicz, uważany za człowieka powiązanego z poprzednim rządem, rozmowy z Adidasem rozpoczął już w marcu ubiegłego roku, kiedy wygrał wybory na przewodniczącego PKOl.