Korespondencja z Kataru
Polacy są liderami grupy, bo zremisowali z Meksykiem (0:0) oraz pokonali Arabię Saudyjską (2:0). To sprawia, że nasi piłkarze przed ostatnią kolejką fazy grupowej mają los w swoich rękach i nie muszą oglądać się na wynik drugiego meczu. Zwycięstwo da nam pierwsze miejsce w grupie, remis zapewni awans. Nawet porażka nie przekreśla szans naszej drużyny.
Czytaj więcej
Na mistrzostwach świata w Katarze doszło do kolejnej niespodzianki - w grupie F uważana za faworyta Belgia przegrała z Marokiem 0:2.
- Wszystkim, którzy są w Katarze zależy, abyśmy grali tu jak najlepiej i jak najdłużej. To jednak turniej, a nie mecz ligowy. Nie ma rewanżów - podkreśla Michniewicz. - Każdy błąd, każda stracona bramka ma olbrzymie konsekwencje. Ryzyko w wielu momentach się nie opłaca, dlatego szukamy czasem prostszych środków. Tym razem atakowaliśmy, ale i umiejętnie broniliśmy - mówi.
Selekcjoner zwraca także uwagę, że w pracę defensywną angażuje się u Polaków cały zespół. - Nie w każdej drużynie tak jest, a u nas wszyscy do siebie pasują. Reakcja po strzelonej bramce - także rezerwowych - pokazuje, że atmosfera jest fantastyczna. Niektórzy mogą czuć się zawiedzeni, że nie weszli na boisko, ale wynik zawsze osłodzi wszystko - wyjaśnia.