Mistrzostwa świata odbywają się w połowie sezonu, bez urlopów i przygotowań. To może zwiększać ryzyko kontuzji?
Do tej pory turnieje były rozgrywane na koniec sezonu ligowego, więc piłkarze mieli trochę czasu na odpoczynek. Różnie to wypadało w różnych latach, ale zazwyczaj było to około czterech, pięciu tygodni. Jeśli chodzi o samą porę, to turniej w listopadzie i grudniu nie jest aż tak niekomfortowy. Piłkarze są w środku rozgrywek ligowych, do których się przygotowywali, więc powinni być w optymalnej formie fizycznej. Gorzej jest wtedy, kiedy mają w nogach cały sezon i na koniec rozgrywają jeszcze turniej. Zmęczenie jest w takiej sytuacji większe. Zakładając, że teraz piłkarz jest zdrowy i nic mu nie dolega, to fizycznie powinien sobie poradzić. Problem widzę gdzie indziej.