Po sensacyjnym zwycięstwie nad Argentyną miliony Saudyjczyków nie poszły następnego dnia do pracy i szkoły. Król ogłosił środę świętem państwowym.
Zasugerował mu to następca tronu, książę Mohammed bin Salman – wielki kibic futbolu, właściciel Newcastle United, który na otwarciu mundialu siedział w jednym rzędzie z szefem Światowej Federacji (FIFA) Giannim Infantino i emirem Kataru Tamimem bin Hamadem al-Thanim.
Czytaj więcej
Po remisie z Meksykiem w pierwszym meczu grupy C Polska zmierzy się w sobotę z Arabią Saudyjską. Nie będzie to jednak jeszcze "mecz o wszystko".
W internecie krąży nagranie, na którym widać radość grupy kibiców oglądających mecz z Argentyną w domu przed telewizorem. Kiedy Arabia strzela drugiego gola, wybucha szaleństwo, jeden z fetujących wygraną w przypływie euforii wychodzi na zewnątrz razem z drzwiami.
Miesiąc przygotowań
Trudno się dziwić takim reakcjom. Jeszcze cztery lata temu Saudyjczycy zebrali lanie od Rosjan (0:5). Teraz odnieśli czwarte zwycięstwo na mundialu – pierwsze z tak silnym rywalem.