"Sport": Jakie wrażenia po debiucie w mistrzostwach świata i meczu z Meksykiem?
Jakub Kamiński: Wiedzieliśmy, że rywal lubi grać piłką, będzie nią grał i tak też było. My mieliśmy być blisko siebie, utrzymać się przy piłce i szukać okazji do kontry. Robert Lewandowski dawał nam skrzydłowym czas, brał grę na siebie, robiąc nam miejsce, żeby ruszyć do przodu i faktycznie były przestrzenie, bo Meksykanie grali bardzo ofensywnie.
A jak z perspektywy boiska wyglądał niewykorzystany przez Roberta Lewandowskiego rzut karny?
Nie zwracałem dokładnie uwagi jak uderza, jaki robi nabieg. Wiadomo, to jest fachowiec jakich mało. To duża impreza, mistrzostwa świata i chciał strzelić na nich swoją pierwszą bramkę, ale niestety nie udało mu się. Mamy teraz jeszcze co najmniej dwa mecze i z pewnością mu się trafić do siatki przeciwnika.
Czytaj więcej
Jednym z wygranych meczu z Meksykiem był w naszym zespole defensywny pomocnik Krystian Bielik.