Jakub Kamiński: Byliśmy zszokowani, że Argentyna przegrała

Rozmowa z Jakubem Kamińskim, reprezentantem Polski

Publikacja: 24.11.2022 15:55

Jakub Kamiński w walce o piłkę

Jakub Kamiński w walce o piłkę

Foto: PAP/EPA

"Sport": Jakie wrażenia po debiucie w mistrzostwach świata i meczu z Meksykiem?

Jakub Kamiński: Wiedzieliśmy, że rywal lubi grać piłką, będzie nią grał i tak też było. My mieliśmy być blisko siebie, utrzymać się przy piłce i szukać okazji do kontry. Robert Lewandowski dawał nam skrzydłowym czas, brał grę na siebie, robiąc nam miejsce, żeby ruszyć do przodu i faktycznie były przestrzenie, bo Meksykanie grali bardzo ofensywnie.

A jak z perspektywy boiska wyglądał niewykorzystany przez Roberta Lewandowskiego rzut karny?

Nie zwracałem dokładnie uwagi jak uderza, jaki robi nabieg. Wiadomo, to jest fachowiec jakich mało. To duża impreza, mistrzostwa świata i chciał strzelić na nich swoją pierwszą bramkę, ale niestety nie udało mu się. Mamy teraz jeszcze co najmniej dwa mecze i z pewnością mu się trafić do siatki przeciwnika.

Czytaj więcej

Bielik o meczu Polska-Meksyk: Trzeba szanować ten punkt

Pan też miał swoją sytuację. Czego zabrakło?

Tak, rzeczywiście. Gdyby ta piłka była grana do środka, to może bym zdążył, a tak obrońca mnie dogonił i wybił piłkę. Co do spotkania, to potrzebowałem czasu, żeby wejść we wszystko i się obyć. Na pewno łatwo nie było nam na bokach, bo rywal miał częściej piłkę w swoim posiadaniu. Realizowaliśmy jednak swoje zadania, robiliśmy to co było nakreślone i też mieliśmy w tym spotkaniu swoje sytuacje. Rywale mieli świetnych zawodników, jak Lozano, który potrafi zrobić różnicę, ale raz że tych okazji nie mieli wiele, to jeszcze dobrze w bramce prezentował się Wojtek Szczęsny utrzymując nas w grze. My też mieliśmy swoją sytuację, ale nie udało się wykorzystać.

Oglądał pan sensacyjne zwycięstwo 2:1 Arabii Saudyjskiej z Argentyną?

Było to kilka godzin przed naszym meczem z Meksykiem i to była indywidualna sprawa czy ktoś chce obejrzeć to spotkanie czy nie. Ja oglądałem. Zresztą pewnie każdy z nas śledził to co się działo, bo to przecież nasza grupa i przeciwnicy z którymi przyjdzie nam rywalizować.

Czytaj więcej

Wszyscy zdrowi. Czesław Michniewicz wskazał największy problem

Wnioski?

Na pewno byliśmy zszokowani, że Argentyna w swoim pierwszym meczu na tych mistrzostwach przegrywa, ale taka jest piłka. Arabia Saudyjska pokazała, że można wygrać nawet z takim rywalem. My musimy jednak skupić się na sobie. Przed nami dwa grupowe spotkania i trzeba się w nich pokazać. Najważniejsze na teraz, że jako reprezentacja Polski nie przegraliśmy swojego inauguracyjnego meczu po raz pierwszy w XXI wieku, bo wcześniej te inauguracyjne gry nam nie wychodziły. Musimy zrobić wszystko, żeby ta dwie najbliższe gry rozstrzygnąć na swoją korzyść.

Co będzie decydując jeżeli chodzi o naszą sobotnią konfrontację z Arabią Saudyjską?

Moim zdaniem, jak oglądałem ten wtorkowy mecz, to Argentyna grała czy chciała grać tą swoją małą grę. Nie szukali gry i rozwiązań za plecy rywala, a akurat Arabowie zostawiali tam dużo miejsca. Mam nadzieję, że to wykorzystamy i wygramy to spotkanie.

Najważniejsze na teraz, że jako reprezentacja Polski nie przegraliśmy swojego inauguracyjnego meczu po raz pierwszy w XXI wieku

Krystian Bielik, pomocnik reprezentacji Polski

Na koniec pytanie o pogodę. Jak pan znosi temperatury w Katarze? Upał w meczu z Meksykiem był odczuwalny?

Nie, bo jesteśmy tutaj kolejny dzień. Osobiście myślałem, że będzie cieplej, bo wszyscy straszyli, że będzie tutaj nie do wytrzymania, ale spokojnie da się wytrzymać i człowiek dobrze funkcjonuje.

"Sport": Jakie wrażenia po debiucie w mistrzostwach świata i meczu z Meksykiem?

Jakub Kamiński: Wiedzieliśmy, że rywal lubi grać piłką, będzie nią grał i tak też było. My mieliśmy być blisko siebie, utrzymać się przy piłce i szukać okazji do kontry. Robert Lewandowski dawał nam skrzydłowym czas, brał grę na siebie, robiąc nam miejsce, żeby ruszyć do przodu i faktycznie były przestrzenie, bo Meksykanie grali bardzo ofensywnie.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?