Aktualizacja: 26.04.2025 08:43 Publikacja: 23.11.2022 15:48
Kamil Glik w walce o piłkę
Foto: AFP
"Sport": Jak zapamięta pan swój setny mecz w narodowych barwach?
Kamil Glik: Odpowiem tak: w swoim trzecim występie w finałach mistrzostw świata nie straciłem bramki. To dla mnie taki mały bonus, mała satysfakcja. Co do setki gier w kadrze, to wiadomo, kawał czasu. Jak kiedyś zakończę karierę, na pewno będzie co wspominać. Ale w trakcie meczu nie myśli się o takich rzeczach. Przed spotkaniem z Meksykiem też w ogóle o tym nie myślałem. Oczywiście tyle lat gry w narodowych barwach to coś szczególnego, były po drodze wzloty i upadki, mecze dobre i bardzo dobre, ale i gorsze, co jest normalne. To na pewno fajny jubileusz, ale mógł być jeszcze lepszy.
FIFA sprawdza, w jaki sposób szef kuchni celebrytów Salt Bae i kilka innych osób dostało się na murawę stadionu...
Wielki tłum witał piłkarzy Argentyny w alei 9 lipca w Buenos Aires, gdzie wspaniałe budynki przypominają, że 100...
Rozmowa z Hubertem Kostką, złotym medalistą olimpijskim z 1972 roku, wybitnym bramkarzem i trenerem, 11-krotnym...
Szymon Marciniak chciał zostać piłkarzem i pewnie jak każdy chłopak śnił o finale mundialu. Marzenie spełnił jak...
Argentyna i Francja rozegrały jeden z najpiękniejszych finałów. Nie zawsze tak bywało, ale przynajmniej o kilku...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas