Kluczowy dla jego przyszłości w Ferrari był zeszły sezon: nowy w ekipie Charles Leclerc, mający wcześniej na koncie ledwie jeden rok startów w Formule 1, wyraźnie przyćmił czterokrotnego mistrza świata. Zgarnął więcej zwycięstw i punktów, a zespół w grudniu zeszłego roku przedłużył z nim kontrakt aż do końca sezonu 2024. Dla Vettela i całego wyścigowego świata był to jasny sygnał: liderem w Maranello będzie teraz Leclerc, to do niego należy przyszłość. Aktualna umowa niemieckiego kierowcy kończy się po sezonie 2020 i co prawda negocjowano jej przedłużenie, ale ostatecznie nie zostanie ona przedłużona.