Rajd ten w kalendarzu WRC znajduje się od lat 16 i jest uważany za jedną z najtrudniejszych rund mistrzostw świata. Wszystko przez zróżnicowaną charakterystykę dróg, szutrową nawierzchnię z poszarpanymi koleinami i wystającymi głazami oraz duże wysokości. Jeden z odcinków wznosi się na ponad 2600 metrów.
- Przygotowania do tego startu zajęły kilka miesięcy. Cieszę się, że razem będziemy reprezentować nasz kraj w najtrudniejszych rajdach najdalszych zakątków świata. Przed nami sprawdzian, którego wyniki poznamy pod koniec sezonu. Jestem pełen optymizmu. W zeszłym roku pokazaliśmy, że możemy walczyć o najlepszy wynik. Skorzystamy z nowej wersji skody fabii R5 i tak jak wszyscy wierzę, że to auto da nam wiele możliwości - mówi kierowca LOTOS Rally Team, który w Meksyku jeszcze nie jeździł.