Rajd Dakar startuje za niecałe dwa miesiące w Ameryce Południowej. Dla zespołu Benediktasa Vanagasa będzie to piąty start w tej imprezie. Kierowca ze spokojem podchodzi do kolejnego udziału.
- Obiecałem sobie, że nie będę dużo mówić o celach i ambicjach. Awans do najlepszej 15. byłby najlepszym rezultatem dla nas pod warunkiem, że nie popełnimy kolosalnych błędów, ponieważ całkowita eliminacja błędów w takim rajdzie jak Dakar jest niemożliwa - powiedział.
- Dakar jest jednym z najlepiej wypromowanych wyzwań na świecie. Popularność Dakaru zarówno na Litwie, jak i w Polsce jest ogromna. Nasza współpraca na Dakarze jest odbiciem pozytywnej atmosfery między naszymi narodami. Jest mnóstwo kontaktów międzyludzkich i wspólnych projektów między Polską a Litwą. Trzeba więcej o tym mówić - kontynuował kierowca.
Pilot Vanagasa Sebastian Rozwadowski również komentował zbliżający się rajd. - Jestem zaszczycony że mogę brać udział w tej uroczystości w tak pięknym miejscu. Jest to mój drugi Dakar, więc oczekiwania zespołu, kibiców jak i moje własne zwiększają się z każdym rokiem, związku z tym przede mną duże wyzwanie. Ten rok przepracowałem bardzo sumiennie, wyciągnąłem dużo wniosków z poprzedniego startu, które na pewno zaprocentują w nadchodzącym rajdzie. Dakar to bardzo długi i skomplikowany rajd, nieodzownym jest także element szczęścia. Ze swojej strony zrobimy wszystko aby pojechać dobrze - powiedział.
Rajd Dakar startuje 1 stycznia. Kierowcy będą mieli do pokonania ponad 10 tysięcy kilometrów na bezdrożach Paragwaju, Argentyny i Boliwii. Dla Rozwadowskiego, będzie to drugi start w rajdzie. Dla Vanagasa to piąty Dakar z rzędu, ma on za sobą cztery finisze. W ubiegłym roku litewsko-polska załoga w klasyfikacji generalnej zajęła 26 pozycję. Rok wcześniej Vanagas zajął pierwsze miejsce w kategorii zespołów prywatnych i 24 w klasyfikacji generalnej. To najlepszy wynik litewski w historii występów na Dakarze.