Atrakcje bez rekordów

Usain Bolt podbił publiczność Złotej Ligi w Zurychu, lecz rywale na 100 m byli za słabi. W walce o milion dolarów nadal liczą się Blanka Vlasić i Pamela Jelimo

Aktualizacja: 30.08.2008 07:42 Publikacja: 30.08.2008 02:17

Szybciej od Pameli Jelimo pobiegły na 800 m przed wielu laty jedynie Jarmila Kratochvilova i Nadieżd

Szybciej od Pameli Jelimo pobiegły na 800 m przed wielu laty jedynie Jarmila Kratochvilova i Nadieżda Olizarenko

Foto: AP

Usain Bolt sam zastąpi teraz pół mityngu. Wystarczy, że wyjdzie na bieżnię i zacznie przedstawienie. Miny, okrzyki i przede wszystkim gesty prowadzące do pokazania pomnikowej postaci Błyskawicy na razie nikomu się nie nudzą.

Trochę gorzej jest z biegiem, w którym zwycięzca jest znany jeszcze przed startem. W Zurychu Bolt miał obok tylko brązowego medalistę olimpijskiego na 100 m Waltera Diksa, nie było Asafy Powella, więc bez wysiłku lekko przyspieszył w połowie dystansu i wygrał w czasie 9,83 – świetnym, ale dość dalekim od pełni możliwości Jamajczyka. Po biegu mistrz znów wykonał pełen program póz olimpijskich, więc zdjęcia będą ładne, lecz cena za ten pokaz, ponoć sześciocyfrowa, może jednak była za wysoka.Główną walkę o rekord świata organizatorzy zapowiadali na 3 km z przeszkodami. Rekordzistą miał zostać Kenijczyk Paul Kipkoech, nieobecny w Pekinie, bo pechowo przegrał eliminacje krajowe. Kandydat dostał dwóch pomocników, którzy na koszulkach nie mieli nazwisk, tylko napisy „Pace 1” i „Pace 2”. Zbiorowa robota nie skończyła się sukcesem, do rekordu zabrakło kilku sekund, ale rezultat był dobry: 8,04.26.

Najbliżej wielkiego wyniku była mistrzyni olimpijska na 800 m Pamela Jelimo. Także miała wsparcie na pierwszym okrążeniu, ale drugie pokonała samotnie i zwyciężyła w czasie 1.54,01 – to trzeci wynik w historii lekkiej atletyki i nowy rekord świata juniorek. Młoda Kenijka mówiła, że jest już zmęczona startami w roku olimpijskim, ale w przyszłym sezonie spróbuje poprawić 25-letni rekord świata Jarmili Kratochvilovej – 1.53,28. W Zurychu czwarte miejsce zajęła Maria Mutola – było to pożegnanie z międzynarodowymi startami wielkiej mistrzyni z Mozambiku. Gdy zaczynała starty olimpijskie w Seulu, Pameli Jelimo jeszcze nie było na świecie.

Kto chciał zobaczyć udane rewanże za porażki na igrzyskach, ten był świadkiem zwycięstwa Blanki Vlasić w skoku wzwyż (2,01) – mistrzyni Belgijka Tia Hellebaut skoczyła tylko 1,90.

Na 400 m pierwszy był Jeremy Wariner (43,82), na 100 m ppł. zwyciężyła pechowa w Pekinie Lolo Jones (12,56). Vlasić i Jelimo wygrały mityngi Złotej Ligi po raz piąty i tylko one walczą o milion dolarów wypłacanych w sztabkach złota.

Polska lekkoatletyka pokazała się w Zurychu nieźle: Monika Pyrek była trzecia w skoku o tyczce (4,65), tak samo jak Artur Noga na 110 m ppł. (13,37). Marek Plawgo zajął czwarte miejsce na 400 ppł. (48,88), podobnie jak męska sztafeta 4x100 m, ale polscy sprinterzy nie wyprzedzili żadnej wielkiej drużyny.

Mężczyźni: 100 m: 1. U. Bolt (Jamajka) 9,83; 2. W. Dix (USA) 9,99; 400 m: 1. J. Wariner (USA) 43,82; 1500 m: 1. H. Keitany (Kenia) 3.32,06; 5 km: 1. K. Bekele (Etiopia) 12:50,11; 110 m ppł.: 1. D. Robles (Kuba) 12,97; 2. D. Olivier (USA) 12,98; 3. A. Noga (Polska) 13,37; 400 m ppł.: 1. A. Taylor (USA) 48,07;... 4. M. Plawgo (Polska) 48,88; 3 km z przeszk.: 1. P. Kipkoech (Kenia) 8.04,26; w dal: 1. H. T. Al-Saba (Arabia Saudyjska) 8,35; oszczep: 1. A. Thorkildsen (Norwegia) 90,28.

Kobiety: 200 m: 1. A. Felix (USA) 22,37; 400 m: 1. S. Richards (USA) 49,74; 800 m: 1. P. Jelimo (Kenia) 1.54,01 (rek. św. juniorek); tyczka: 1. J. Isinbajewa (Rosja) 4,88;... 3. M. Pyrek (Polska) 4,65.

Usain Bolt sam zastąpi teraz pół mityngu. Wystarczy, że wyjdzie na bieżnię i zacznie przedstawienie. Miny, okrzyki i przede wszystkim gesty prowadzące do pokazania pomnikowej postaci Błyskawicy na razie nikomu się nie nudzą.

Trochę gorzej jest z biegiem, w którym zwycięzca jest znany jeszcze przed startem. W Zurychu Bolt miał obok tylko brązowego medalistę olimpijskiego na 100 m Waltera Diksa, nie było Asafy Powella, więc bez wysiłku lekko przyspieszył w połowie dystansu i wygrał w czasie 9,83 – świetnym, ale dość dalekim od pełni możliwości Jamajczyka. Po biegu mistrz znów wykonał pełen program póz olimpijskich, więc zdjęcia będą ładne, lecz cena za ten pokaz, ponoć sześciocyfrowa, może jednak była za wysoka.Główną walkę o rekord świata organizatorzy zapowiadali na 3 km z przeszkodami. Rekordzistą miał zostać Kenijczyk Paul Kipkoech, nieobecny w Pekinie, bo pechowo przegrał eliminacje krajowe. Kandydat dostał dwóch pomocników, którzy na koszulkach nie mieli nazwisk, tylko napisy „Pace 1” i „Pace 2”. Zbiorowa robota nie skończyła się sukcesem, do rekordu zabrakło kilku sekund, ale rezultat był dobry: 8,04.26.

Lekkoatletyka
Diamentowa Liga. Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen wrócą do Polski po pierścień
Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Lekkoatletyka
Rebecca Cheptegei nie żyje. Olimpijka została podpalona żywcem
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska