Aktualizacja: 19.05.2025 15:11 Publikacja: 21.08.2023 22:53
Ewa Swoboda
Foto: AFP
Korespondencja z Budapesztu
Polka mogła przegrać awans do finału - trzymając się sportowego slangu - rzutem na taśmę, o błysk szprychy. Widzieliśmy, że miała czas o jedną tysięczną sekundy słabszy niż Dina Asher-Smith. To mniej niż centymetr. Swoboda płakała i mówiła, jak ją boli, aż po chwili Swobodę zawołała Barlag - kiedyś olimpijka-wieloboiska, a dziś delegat techniczna na mistrzostwach świata. To Holenderka przekazała naszej sprinterce, że jednak wystąpi w finale.
- Są już młodsi młocarze i będzie nam coraz trudniej. Staram się więc to wszystko doceniać - mówi Wojciech Nowic...
- Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek to prawdziwi wojownicy, weterani naszego sportu. Rywalizacja z nimi to niezwyk...
Sebastian Coe zaczyna marsz po fotel szefa Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Bohaterem pierwszego wieczor...
W niedzielę kończącą długi majowy weekend na mityngu Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup startowały nie tylko g...
Wydarzenie, które od 14 lat wspiera i promuje transplantologię, odbędzie się 10 maja w Wiśle. W przededniu wydar...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas