W rywalizacji o brąz Anwil pewnie wykorzystał przewagę własnego parkietu. Pierwszy mecz u siebie wygrał aż 104:75, w Słupsku przegrał 94:100, by w sobotę postawić kropkę nad i pewnie zwyciężając 100:76. Sto lub więcej punktów w każdym meczu dobrze świadczy o walorach ofensywnych drużyny z Włocławka, gorzej o obronie zespołu z Sopotu.
Bohaterem decydującego meczu był amerykański środkowy Anwilu Paul Miller, który zdobył 33 punkty (10/14 za dwa, 3/4 za trzy punkty, 4/5 z wolnnych), ustanawiając swój rekord sezonu. Jest to także najwyższe indywidualne osiągnięcie zawodnika Anwilu w całym sezonie. Gospodarze trafili w tym meczu 13 z 29 rzutów za trzy punkty, już w pierwszej kwarcie prowadząc 27:7. Po serii kapitana Czarnych Marcina Sroki, który zdobył 11 punktów z rzędu, przewaga ta zmalała w drugiej kwarcie do 31:24. Anwil odpowiedział celnymi rzutami Andrzeja Pluty, Millera i Tony’ego Adamsa z dystansu i kontrolował wynik. Pod koniec trzeciej kwarty było już nawet 78:48.
Dla trenera Igora Griszczuka to drugi w szkoleniowej karierze brązowy medal mistrzostw Polski. Poprzedni zdobył przed trzema laty z ... Czarnymi Słupsk.
To także drugi w historii klubu brąz dla Anwilu (poprzedni w 1995 roku). Od awansu do ekstraklasy w 1992 roku koszykarze z Włocławka już dziesiąty raz stanęli na podium. Mają w dorobku jeden złoty (2003), siedem srebrnych i dwa brązowe medale.
[ramka]O 3. miejsce (do 2 zwycięstw): • Anwil Włocławek — Energa Czarni Słupsk 100:76 (31:15, 18:25, 31:10, 20:26). Anwil: P. Miller 33, I. Boylan 20, Ł. Koszarek 12, T. Adams 11, M. Brkić 6 oraz M. Gabiński 11, A. Pluta 6, W. Glabas 1, D. Adamczewski, B, Wołoszyn. Czarni: M. Sroka 25, C. Booker 11, M. Kedzo 6, D. Bennett 5, A. Burks 4 oraz O. Barlett 11, B. Bakić 5, P. Malesa 2, H. Pabian 2, R. Dutkiewicz, P. Leończyk.