W Moskwie bez Ewinga

Wyjazdowym spotkaniem z Chimkami Moskwa Region drużyna Asseco Prokomu Gdynia kończy dzisiaj pierwszą rundę spotkań w grupie D Euroligi. W mocno osłabionym składzie

Publikacja: 24.11.2009 16:48

Trener gdyńskiego zespołu Tomas Pacesas

Trener gdyńskiego zespołu Tomas Pacesas

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

W ogóle nie poleciał do stolicy Rosji kontuzjowany Daniel Ewing, a narzekający na dokuczliwe urazy Lorinza Harrington i Pape Sow wsiedli wprawdzie do czarterowego samolotu, ale ich występ w dzisiejszym meczu stoi pod znakiem zapytania.

Ewing i jego zmiennik na pozycji pierwszego rozgrywającego Harrington nabawili się kontuzji na śliskim parkiecie w Starogardzie podczas sobotniego meczu ekstraklasy z Polpharmą. „Obydwaj mają naciągnięty mięsień dwugłowy lewej nogi. Uraz Daniela wyklucza jego udział w spotkaniu z Chimkami” – mówi Arkadiusz Lewandowski, dyrektor wykonawczy Asseco Prokomu. Z kolei środkowy Pape Sow jeszcze wcześniej doznał pęknięcia kości w palcu prawej stopy i nie grał przeciwko Polpharmie.

„Chimki to bardzo mocna ekipa, w dodatku podejmująca nas na swoim terenie. Kontuzje, które nas dotknęły, dodatkowo powodują, że będzie to dla nas jeszcze trudniejszy mecz. Będziemy walczyć, nawet jeśli Harrington i Sow zagrają tylko epizodyczne role. Mamy trochę taktycznych pomysłów, ale brak ludzi może je storpedować" – mówił w przededniu meczu trener gdyńskiego zespołu Tomas Pacesas, który zabrał do Moskwy tylko dziewięciu zawodników. Rezerwowi Piotr Szczotka, Mateusz Kostrzewski, Adam Łapeta nie zdobyli jeszcze w tym sezonie punktów W Eurolidze, a Łukasz Seweryn nie zagrał w żadnym meczu.

Nieobecność Daniela Ewinga oznacza nie tylko brak pierwszego rozgrywającego na parkiecie, ale i... przewodnika ekipy po podmoskiewskich okolicach. 26-letni absolwent słynnego uniwersytetu Duke i były zawodnik Los Angeles Clippers w sezonie 2007/2008 grał przecież w zespole Chimek, m.in. obok Macieja Lampego.

Najsilniejszy zespół Chimki miały w poprzednim sezonie, gdy obok polskiego skrzydłowego grali tu m.in. Hiszpan Jorge Garbajosa i Argentyńczyk Carlos Delfino, zawodnicy z doświadczeniem w NBA i mistrzowskich turniejach FIBA. Nie wywalczyły wprawdzie bezpośredniego awansu do Euroligi, przegrywając w finale Pucharu ULEB z Lietuvos Rytas Wilno, ale otrzymały od organizatorów dziką kartę. W tym sezonie są jednym z czterech debiutantów w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach i z trzema zwycięstwami w czterech meczach mają lepszy dorobek od trzech pozostałych razem wziętych.

W drużynie spod Moskwy pozostał znany włoski trener Sergio Scariolo, jedyny szkoleniowiec, który zdobywał mistrzowskie tytuły w lidze włoskiej i hiszpańskiej. We wrześniu w Katowicach dopisał do tych sukcesów mistrzostwo Europy z reprezentacją Hiszpanii. Z zespołu złotych medalistów ściągnął do Moskwy Carlosa Cabezasa i Raula Lopeza, którzy dołączyli do reprezentantów Litwy Robertasa Javtokasa i Pauliusa Jankunasa. W drużynie rywali Asseco Prokomu grają oczywiście reprezentanci Rosji – Witalij Fridzon, Kelly McCarthy i mierzący 216 cm Timofiej Mozgow.

Chimki u siebie nie przegrywają. Zdążyły już pokonać na własnym parkiecie Real Madryt i EWE Baskets Oldenburg, a na wyjeździe Armani Jeans Mediolan. Przegrały tylko w Atenach z broniącym tytułu Panathinaikosem. Trudno więc dziś liczyć na niespodziankę ze strony mistrzów Polski, zwłaszcza w obliczu ostatnich kłopotów kadrowych.

Trener Tomas Pacesas już po przylocie na lotnisko Szeremietiewo w Moskwie zapowiedział, że jego zespół rozpocznie mecz w składzie: David Logan w roli rozgrywającego oraz Mateusz Kostrzewski, Qyntel Woods, Ronnie Burrell i Adam Hrycaniuk. Harrington może zmienić Logana najwyżej na kilka minut.

[i]-Marek Cegliński z Moskwy[/i]

[i]Mecz transmituje na żywo Canal+ Sport. Początek o 18.00[/i]

W ogóle nie poleciał do stolicy Rosji kontuzjowany Daniel Ewing, a narzekający na dokuczliwe urazy Lorinza Harrington i Pape Sow wsiedli wprawdzie do czarterowego samolotu, ale ich występ w dzisiejszym meczu stoi pod znakiem zapytania.

Ewing i jego zmiennik na pozycji pierwszego rozgrywającego Harrington nabawili się kontuzji na śliskim parkiecie w Starogardzie podczas sobotniego meczu ekstraklasy z Polpharmą. „Obydwaj mają naciągnięty mięsień dwugłowy lewej nogi. Uraz Daniela wyklucza jego udział w spotkaniu z Chimkami” – mówi Arkadiusz Lewandowski, dyrektor wykonawczy Asseco Prokomu. Z kolei środkowy Pape Sow jeszcze wcześniej doznał pęknięcia kości w palcu prawej stopy i nie grał przeciwko Polpharmie.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz