Przegrana w ostatniej kwarcie

Reprezentacja Polski przegrała w Sofii z Bułgarią 70:74. Droga do finałowego turnieju ME staje się coraz bardziej wyboista

Publikacja: 09.08.2010 02:22

Trener Igor Griszczuk

Trener Igor Griszczuk

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Rywale przesądzili o swoim zwycięstwie w czwartej kwarcie, w której odrobili 11-punktową stratę, głównie dzięki serii celnych rzutów za trzy punkty. Ostatnie dziesięć minut spotkania, wygrane przez nich 30:15, nie świadczy dobrze o polskiej obronie.

A przez trzy kwarty wszystko tak ładnie się układało.

To nie miał być łatwy mecz dla polskiej reprezentacji, która bardzo źle rozpoczęła eliminacje przegraną w Tblilisi z Gruzją (65:84). Wygrana z Portugalią w Bydgoszczy (86:64) poprawiła nastroje, ale więcej o wartości drużyny miało powiedzieć właśnie spotkanie z Bułgarią, bo to najgroźniejszy rywal w grupie C. Jedyny obok Polaków uczestnik ubiegłorocznego Eurobasketu, który ostatnio wygrał z drużyną trenera Igora Griszczuka na turnieju we Florencji.

[wyimek]Po porażce w Sofii zmalały szanse awansu do mistrzostw Europy na Litwie[/wyimek]

W pierwszym meczu eliminacji Bułgarzy pokonali na wyjeździe Portugalię (67: 59), wygrywając ostatni fragment spotkania 12:0. Teraz też zwycięstwo zapewnili sobie w końcówce spotkania.

Pierwsze punkty w meczu zdobyli Bułgarzy po dobitce Filipa Widenowa, ale było to ich jedyne prowadzenie w pierwszych 35 minutach. Od początku to Polska była zespołem skuteczniejszym. Znakomicie rozpoczął mecz Maciej Lampe (12 pkt w pierwszej kwarcie, 16 do przerwy). Pod koniec trzeciej kwarty prowadziliśmy 52:38 i trudno było oczekiwać tak dramatycznego zwrotu akcji w ostatniej kwarcie.

Rywale zaczęli wówczas bardziej agresywnie bronić, trafili w kilku kolejnych akcjach za trzy punkty, podczas gdy po polskiej stronie strata goniła stratę i brakowało zbiórek na atakowanej tablicy. W połowie kwarty było 60:58 dla gospodarzy.

Polacy jeszcze się poderwali. Po trzypunktowym rzucie Dardana Berishy odzyskali prowadzenie (65:64 w 38. minucie), ale w decydujących akcjach celniej rzucali Widenow i jego koledzy.

Po tym spotkaniu trener Griszczuk ma znowu wiele do przemyślenia, a zawodnicy okazje do kolejnych rozmów motywacyjnych.

Jak można było przegrać to wygrane spotkanie? Co się stało z drużyną, która najpierw uzyskała wysokie prowadzenie, a potem w fatalnym stylu je straciła?

[ramka][b]Grupa C[/b]

Bułgaria – Polska 74:70 (12:21, 16:14, 16:20, 30:15). Polska: M. Lampe 18, 11 zb., T. Kelati 17, M, Gortat 10, 12 zb., Ł. Koszarek 7, 5 as., M. Chyliński 5 oraz D. Berisha 6, F. Dylewicz 5, A. Hrycaniuk 2, Ł. Majewski 0. Najwięcej dla Bułgarii: F. Widenow 26, E. Calloway 12, S. Georgiew 12. • Portugalia - Belgia 69:78. Tabela: 1. Belgia 2 4 152:133, 2. Bułgaria 2 4 141:129, 3. Polska 3 4 221:222, 4. Gruzja 2 3 148:139, 5. Portugalia 3 3 192:231.

Kolejne mecze Polska rozegra w Łodzi: 14 sierpnia z Belgią i 17 sierpnia rewanż z Gruzją.[/ramka]

Rywale przesądzili o swoim zwycięstwie w czwartej kwarcie, w której odrobili 11-punktową stratę, głównie dzięki serii celnych rzutów za trzy punkty. Ostatnie dziesięć minut spotkania, wygrane przez nich 30:15, nie świadczy dobrze o polskiej obronie.

A przez trzy kwarty wszystko tak ładnie się układało.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Koszykówka
Ruszają play-offy NBA. Nikt nie chce na emeryturę
Koszykówka
Gwiazdy NBA w Polsce. Atrakcyjne losowanie reprezentacji Polski
Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont