Asseco Prokomowi awansowa do finału mistrzostw Polski

Asseco Prokom Gdynia po zwycięstwie 74:61 nad Energą Czarnymi Słupsk awansował do finału mistrzostw Polski. Wystąpi w nim dziesiąty raz z rzędu.

Publikacja: 28.04.2011 04:02

Piąty półfinałowy mecz był wyrównany i zacięty jak cztery poprzednie między tymi zespołami. Od początku minimalnie prowadzili gospodarze, ale rywale nie pozwalali na uzyskanie przewagi wyższej niż siedem punktów (27:20 na początku drugiej kwarty).

W 18. minucie to zespół ze Słupska po rzucie za trzy Wojciecha Szawarskiego i akcji Ermina Jazvina wyszedł na prowadzenie 35:34. W połowie trzeciej kwarty drużyna trenera Tomasa Pacesasa znów prowadziła siedmioma punktami (47:40), ale tuż przed jej zakończeniem po rzucie z dystansu najlepszego strzelca Czarnych Jerela Blassingame’a było już tylko 51:50.

Jeszcze na 140 sekund przed końcem spotkania siedmiokrotni mistrzowie kraju prowadzili zaledwie czterema punktami (63:59), a rywale nie wykorzystali szansy zmniejszenia różnicy.

Wtedy w kolejnych ich akcjach dwukrotnie za trzy punkty trafił Robert Witka (14 pkt, 9 zbiórek), najlepszy obok Adama Hrycaniuka (14 pkt - 5/6 z gry, 4/4 z wolnych, 7 zb.) zawodnik Asseco, zapewniając obrońcom tytułu zwycięstwo.

W finale Tauron Basket Ligi Prokom spotka się z Turowem Zgorzelec lub Treflem Sopot.

W rywalizacji tych drużyn jest remis 2-2. Piąty mecz dziś w Zgorzelcu (18, TVP Sport), szósty w niedzielę w Sopocie (15, TVP Sport).

Powiedzieli

Dainius Adomaitis, trener Energi Czarnych

Koszykarze Asseco Prokom pokazali wielką klasę. Przez 40 minut zaprezentowali koszykówkę na wysokim poziomie. Przeciwko takiemu rywalowi, który gra w defensywie na pograniczu faulu, a przez nieustanny pressing stara się wymuszać błędy, walczy się niezwykle ciężko. Przez prawie całe spotkanie staraliśmy się dotrzymywać kroku gospodarzom. Biorąc pod uwagę przebieg meczu uważam, że nasza porażka była zdecydowanie za wysoka. Na pewno nie mogę być zadowolony z przegranej konfrontacji z mistrzami Polski, niemniej jestem pełen uznania dla swoich koszykarzy, którzy w każdym spotkaniu walczyli z wielką determinacją i dawali z siebie wszystko. Z pewnością brakowało nam kontuzjowanego Camerona Bennermana, który jednym spektakularnym zagraniem potrafił poderwać zespół.

Tomas Pacesas, trener Asseco Prokomu

Dłuższa przerwa trochę wybiła nas z uderzenia, niemniej nie przeszkodziła w awansie do finału. Po tym spotkaniu wielkie brawa należą się koszykarzom ze Słupska, którzy ponownie zmusili nas do wielkiego wysiłku. Życzę im, aby zwycięsko wyszli z rywalizacji o brązowy medal. To był ciężki mecz, a o naszym zwycięstwie zdecydowała głównie wygrana walka na tablicach oraz większa liczba asyst. Martwi mnie tylko kilka naprawdę niepotrzebnych strat. Z jednej strony udało nam się wyłączyć podkoszowych zawodników rywali, ale z drugiej nie potrafiliśmy poradzić sobie z Blassingamem, który napsuł nam sporo krwi. Ogólnie jednak bardzo dobrze broniliśmy, bo udało nam się zatrzymać rywali na poziomie 61 punktów. Właśnie w ten sposób wygrywa się mistrzostwo Polski.

Jerel Blassingame, Energa Czarni

Ponownie był to twardy, ciężki bój. Pod każdym względem, mentalnym, fizycznym i teoretycznym byliśmy do tego meczu bardzo dobrze przygotowani, ale i tak nie udało nam się pokonać Asseco Prokomu. Nie uważam, że zabrakło nam zmienników, bo w naszym zespole wielu zawodników jest w stanie wziąć na swoje barki ciężar gry. Teraz musimy zapomnieć o tych spotkaniach i skoncentrować się na rywalizacji o brązowy medal.

Robert Witka, Asseco Prokom

Przed każdym meczem stawiamy sobie jedno podstawowe zadanie - wygrać walkę na tablicach. Kiedy udaje nam się zwyciężyć rywalizację w zbiórkach, to z reguły wygrywamy także całe spotkanie. Taką obronę, sposób zastawiania i koncentrację, jaką zaprezentowaliśmy w meczach ze słupszczanami musimy utrzymać w kolejnych spotkaniach.

1/2 finału (do 4 zwycięstw)

• Asseco Prokom Gdynia - Energa Czarni Słupsk 74:61 (24:20, 16:18, 13:12, 21:11).

Asseco Prokom: A. Hrycaniuk 14, R. Witka 14, D. Ewing 11, F. Widenow 10, C. Eldridge 9, R. Varda 7, K. Szubarga 5, T. Adams 3, P. Szczotka 1, R. Burrell 0.

Energa Czarni: J. Blassingame 23, M. Cesnauskis 15, W. Szawarski 10, Z. Białek 4, E. Jazvin 4, W. Avery 3, B. Davis 1, K. Roszyk 1, P. Leończyk 0.

Stan rywalizacji 4-1. Awans Prokomu do finału, Czarni zagrają o brązowy medal.

Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście