Rusza finał NBA: Miami Heat – San Antonio Spurs

Dziś w nocy (3.00, Canal+ Sport) pierwszy mecz o mistrzostwo. Broniący tytułu Miami Heat podejmują na Florydzie San Antonio Spurs

Publikacja: 06.06.2013 10:00

Rusza finał NBA: Miami Heat – San Antonio Spurs

Foto: AFP

Gospodarze od 2011 roku nie mają sobie równych na Wschodzie, w finale są już trzeci raz z rzędu. Goście o mistrzowskie pierścienie walczyli dotychczas czterokrotnie, za każdym razem zwyciężali, ostatnio w 2007 roku. Wszystkie poprzednie tytuły również zdobyli w latach nieparzystych (1999, 2003 i 2005).

Drużyna z Miami w finałach gra ze zmiennym szczęściem. W 2006 roku pokonała Dallas Mavericks (4-2), dwa lata temu z nimi przegrała (2-4), ale w następnym sezonie rozbiła Oklahoma City Thunder (4-1). Teraz też jest faworytem. W fazie zasadniczej wygrała 27 meczów z rzędu, była bliska wyrównania rekordu Los Angeles Lakers sprzed 40 lat (33 kolejne zwycięstwa), zatrzymali ją dopiero Chicago Bulls.

W Miami takich rzeczy się nie zapomina. Heat zrewanżowali się Bykom, pokonując ich w drugiej rundzie play off 4-1. W pierwszej wygrali 4-0 z Milwaukee Bucks, a w trzeciej stoczyli siedmiomeczową bitwę z Indiana Pacers. Spurs odpoczywali tydzień dłużej, bo w finale Konferencji Zachodniej szybko rozprawili się z Memphis Grizzlies (4-0), wcześniej wybili z głowy mistrzostwo Los Angeles Lakers (4-0) i Golden State Warriors (4-2). – Wypoczęliśmy i jesteśmy dobrze przygotowani. Ostatnie dni już nam się trochę dłużą – przyznaje 37-letni Tim Duncan. – Myślimy o tym, by jak najszybciej wyjść na parkiet – dodaje sześć lat młodszy Tony Parker. Pierwszy był przy wszystkich tytułach Spurs, drugi przy trzech ostatnich. Tak jak 36-letni Manu Ginobili. Mówiono, że są za starzy, by wytrzymać trudy sezonu, a znów pokazali innym miejsce w szeregu. – Rok temu obiecałem Timowi, że zagramy jeszcze w finale. Chcemy zdobyć mistrzostwo dla niego – zapowiada Parker.

LeBron James – dziś gwiazda ligi, czwarty raz wybrany na MVP sezonu – pamięta lekcję, jaką udzielili mu Spurs w 2007 roku. Grał wówczas w Cleveland Cavaliers, finał zakończył się porażką 0-4. – Mieliśmy bardzo młody zespół. Teraz jestem 20, 40, 50 razy lepszy – mówi bez fałszywej skromności James, który z Dwyanem Wade'em i Chrisem Boshem stworzył w Miami „Wielką Trójkę", postrach całej NBA.

W sezonie zasadniczym Heat wygrali obydwa mecze ze Spurs. Ale to tylko statystyki, którymi nie warto zawracać sobie głowy. Lepiej usiąść wygodnie w fotelach i zaparzyć kawę. Nadchodzą nieprzespane noce. Niech trwają jak najdłużej.

Program finału (wszystkie mecze w Canal+ Sport)

Pierwszy mecz: 6 czerwca, Miami (3.00)

Drugi mecz: 9 czerwca, Miami (2.00)

Trzeci mecz: 11 czerwca, San Antonio (3.00)

Czwarty mecz: 13 czerwca, San Antonio (3.00)

Ewentualnie piąty mecz: 16 czerwca, San Antonio (2.00)

Ew. szósty mecz: 18 czerwca, Miami (3.00)

Ew. siódmy mecz: 20 czerwca, Miami (3.00)

Gospodarze od 2011 roku nie mają sobie równych na Wschodzie, w finale są już trzeci raz z rzędu. Goście o mistrzowskie pierścienie walczyli dotychczas czterokrotnie, za każdym razem zwyciężali, ostatnio w 2007 roku. Wszystkie poprzednie tytuły również zdobyli w latach nieparzystych (1999, 2003 i 2005).

Drużyna z Miami w finałach gra ze zmiennym szczęściem. W 2006 roku pokonała Dallas Mavericks (4-2), dwa lata temu z nimi przegrała (2-4), ale w następnym sezonie rozbiła Oklahoma City Thunder (4-1). Teraz też jest faworytem. W fazie zasadniczej wygrała 27 meczów z rzędu, była bliska wyrównania rekordu Los Angeles Lakers sprzed 40 lat (33 kolejne zwycięstwa), zatrzymali ją dopiero Chicago Bulls.

Koszykówka
Finały NBA. Zaczęło się od trzęsienia ziemi
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Koszykówka
Polski skaut Los Angeles Lakers: Nie mogę nikogo przegapić
Koszykówka
Ruszają play-offy NBA. Nikt nie chce na emeryturę
Koszykówka
Gwiazdy NBA w Polsce. Atrakcyjne losowanie reprezentacji Polski
Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal