Poprzedni sezon NBA zaczynał się w czasach kryzysu. Najbogatsza liga świata starała się nawet zaciskać pasa. Dziś już o tym się nie mówi. Kluby NBA nie przejmują się limitami na pensje zawodników, godząc się na ich przekraczanie i płacenie lidze tzw. podatku od luksusu. Dotyczy to aż 14 z 30 zespołów. Mistrzowie Los Angeles Lakers wydają na pensje zawodników 91,5 mln dolarów i płacą w związku z tym dodatkowo 21,58 mln dol. podatku. Podobnie wszystkie liczące się zespoły w lidze. Orlando wpłaca do kasy NBA o 10 mln dol. mniej od Lakers.
Kadrowo mocne kluby są w tym sezonie jeszcze mocniejsze. Lakers nie zdołali zatrzymać utalentowanego Trevora Arizy, który odszedł do Houston, ale właśnie z Rockets pozyskali Rona Artesta, jednego z najlepszych obrońców i największych awanturników ligi. Kandydatem na zawodnika Los Angeles był znany m.in. z gry w Turowie Zgorzelec i ożeniony z Polką Tomas Kelati. Długo pozostawał w 15-osobowej kadrze zespołu, ale w ostatniej chwili klub zrezygnował z jego usług.
W Konferencji Zachodniej rywalem aktualnych mistrzów na drodze do finału powinni być Dallas Mavericks (pozyskali Shawna Mariona w wymianie z Toronto Raptors), finalliści konferencji w poprzednim sezonie Denver Nuggets czy San Antonio Spurs (do trójki asów Tim Duncan, Tony Parker, Manu Ginobili doszli Richard Jefferson z Milwaukee i Antonio McDyess z Detroit).
Największe zbrojenia miały jednak miejsce na Wschodzie. Cleveland Cavaliers wzmocnili siłę podkoszową, angażując Shaquille’a O’Neala. Legendarny środkowy ma już 37 lat, nie tę szybkość i skoczność, ale zespół LeBrona Jamesa musi mieć odpowiedź na Dwighta Howarda, gdy na drodze do awansu staną Orlando Magic. Shaq ostatnio grał w Phoenix Suns, gdzie nie przyczynił się do poprawy wyników zespołu. Teraz z Zachodu znów wrócił do Konferencji Wschodniej, gdzie z Miami Heat w 2006 roku zdobywał swój ostatni mistrzowski tytuł. Boston Celtics, wciąż mający w pamięci triumf z 2008 roku, pozyskali doświadczonego Rasheeda Wallace’a, który zdobywał już mistrzostwo z Detroit Pistons. W tym zespole najwięcej zależy jednak od zdrowia Kevina Garnetta. Kontuzja kolana wykluczyła go z gry w połowie poprzedniego sezonu i przekreśliła szanse na obronę tytułu. Teraz as Celtics znów tworzy wielkie trio z Paulem Pierce’em i Rayem Allenem.
Zarówno Celtics jak i Cavs przegrali w minionym sezonie w play-off z Orlando Magic, a zespół z Florydy latem także się wzmocnił. Odszedł wprawdzie Hedo Turkoglu, który podpisał pięcioletni kontrakt z Toronto Raptors na kwotę 53 mln dolarów, ale w jego miejsce przyszedł Vince Carter, znany z efektownej i skutecznej gry. Magic zaangażowali także solidnych skrzydłowych: Brandona Bassa, Ryana Andersona i Matta Barnesa. Na pozycji drugiego rozgrywającego Rafera Alstona zastąpił Jason Williams. Pierwszym pozostaje Jameer Nelson, który już zapomniał o kontuzji barku sprzed kilku miesięcy.