Oba spotkania przebiegały według podobnego scenariusza. Wyrównane były tylko na początku. Słowakom udawało się nawet wyjść na prowadzenie, ale Polacy szybko studzili ich entuzjazm i z każdą minutą powiększali przewagę.
To była dobra okazja do przećwiczenia zagrywek w ataku. Nie do zatrzymania byli Marcin Gortat, najskuteczniejszy strzelec naszego zespołu, i Maciej Lampe. Świetnie rozgrywali Krzysztof Szubarga i Łukasz Koszarek. Radość psuje trochę kontuzja stawu skokowego Adama Waczyńskiego.
Trener Frantisek Ron nie ukrywał, że jego zawodników dzieli od europejskiej czołówki przepaść. Poproszony, by ocenił Gruzję – naszego pierwszego rywala w eliminacjach Euro 2011 (mecz 2 sierpnia na wyjeździe) – powiedział, że lepszych koszykarzy ma Polska.
Po sprawdzianach z tak słabym przeciwnikiem trudno ocenić formę polskiej reprezentacji. Wszystko zweryfikują mecze o punkty. Najtrudniejszym rywalem wydaje się Bułgaria. Kilka dni temu na turnieju we Florencji Polacy przegrali z nią 62:68, ale wtedy w składzie nie było jeszcze Gortata i Lampego.
W tamtym spotkaniu zadebiutował Thomas Kelati, nowy obywatel Polski. Po meczach w Łodzi długo rozdawał autografy. Trener Igor Griszczuk nie zdradził, jaką przeznaczył dla niego rolę w zespole, ale w eliminacjach na pewno bardzo na niego liczy.