Reklama

Sztuka cierpienia

Katarzyna Niewiadoma druga w rozgrywanym w błocie i deszczu wyścigu Strade Bianche. Michał Kwiatkowski – 30.

Aktualizacja: 04.03.2018 21:37 Publikacja: 04.03.2018 19:05

Sztuka cierpienia

Foto: Adobe Stock

„Mamma mia! Che corsa!" – napisał niedługo po zakończeniu włoskiego klasyku były mistrz świata Michał Kwiatkowski. Był szczęśliwy, bo dojechał do mety bez upadku i przetrwał ekstremalną próbę. Tak jak inni przyjechał umorusany w błocie, przemoczony do szpiku kości, zmarznięty.

Strade Bianche przez jedną trzecią 184-kilometrowej trasy prowadzi przez toskańskie szutry. Jeśli świeci słońce i jest sucho, przejazd kolarzy przez żwirowo-piaszczyste odcinki nie sprawia szosowcom trudności, a wyścigowi dodaje wyjątkowego uroku. Gdy pada deszcz albo śnieg, jak jeszcze kilka dni temu w Toskanii, droga szybko staje się błotnista i miękka, tylko dla zuchwałych.

Kwiatkowski wygrywał w Sienie dwukrotnie w 2014 i 2017 roku. Mierzył teraz w zwycięstwo, ale zarówno on, jak i jego najgroźniejsi rywale – Peter Sagan, Greg Van Avermaet – w takich warunkach nie byli w stanie nic zdziałać.

– Nie potrafiłem zmusić się do cierpienia – wyjaśnił swój stan ducha podczas jazdy mistrz olimpijski Belg Van Avermaet. W tym roku w Strade Bianche liczyli się ci, którzy naprawdę umieli cierpieć.

Wygrał Belg Tiejs Benoot, student ekonomii, dla którego był to pierwszy wielki sukces w karierze. Drugi, Romain Bardet z Francji, nigdy niczego nie dokonał w jednodniowych wyścigach, choć to dobry specjalista od jazdy po górach. Trzeci, Wout Van Aert, jest trzykrotnym mistrzem świata w wyścigach przełajowych. Van Aert dostał dziką kartę do Strade Bianche. Na ostatnim podjeździe pod Piazza del Campo w Sienie spadł z roweru, łapały go skurcze, za metą zemdlał.

Reklama
Reklama

Równie dramatycznie wyglądał wyścig kobiet. Kolarki opowiadały o błocie, które pryskało im w twarze, o kryzysach, które dopadały je częściej niż na innych wyścigach. Dzielnie przetrwała je Katarzyna Niewiadoma. W końcówce zaatakowała i po raz trzeci zajęła drugie miejsce w tym wyścigu. Przegrała tylko z mistrzynią olimpijską z Rio de Janeiro Anną van der Breggen z Holandii. Polka ma ustabilizowaną wysoką pozycję w kobiecym peletonie.

Kolarski sezon, mimo że zima nawet we Włoszech i we Francji wciąż jeszcze daje się we znaki, rozkręca się na dobre. Ruszył słynny wyścig Paryż – Nicea (startuje w nim Przemysław Kasperkiewicz), a w środę rozpoczyna się siedmiodniowy wyścig Tirreno – Adriatico. Z Polaków pojadą od morza do morza Kwiatkowski, Rafał Majka, Maciej Bodnar i Tomasz Marczyński. Będą mieli za zadanie pracować dla swoich liderów. W Sky, w którym jeździ Kwiatkowski, będzie nim Christopher Froome. Sprawa dwukrotnie przekroczonej dawki salbutamolu u Brytyjczyka podczas ostatniej Vuelty nadal nie została wyjaśniona. Według reguł może startować, choć wielu kolarzy i dyrektorów grup sportowych uważa takie postępowanie zespołu za cyniczne i prowokacyjne.

W tej części sezonu na pozycję lidera Kwiatkowski może liczyć jak zawsze w najważniejszych klasykach: Milan – San Remo (17 marca), Amstel Gold Race (15 kwietnia), Strzała Walońska (18 kwietnia), Liege – Bastogne – Liege (22 kwietnia).

Dla Majki celem będzie Tour de France, ale już teraz jest w wysokiej formie. Przed tygodniem zajął piąte miejsce w Abu Dhabi Tour. Możliwe, że dostanie wolną rękę na jednym z wiosennych wyścigów.

Wioślarstwo
Polskie wiosła na fali. Nasi medaliści wrócili z mistrzostw świata w Szanghaju
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Inne sporty
Kolejny sukces Polaków w Himalajach. Andrzej Bargiel zjechał na nartach z Everestu
Wspinaczka
Aleksandra Mirosław znów pobiła rekord świata. Złamanie magicznej granicy coraz bliżej
Inne sporty
Ciężar życia i okruchy szczęścia. Recenzja biografii Agaty Wróbel
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Inne sporty
Polski zespół pojedzie w Rajdzie Dakar Classic legendarną ciężarówką
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama