Organizatorzy ustalili limit 50 proc. pojemności lub maksymalnie 10 000 fanów dla wszystkich obiektów olimpijskich.

Decyzja została ogłoszona po rozmowach z lokalnymi organizatorami, Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim, Międzynarodowym Komitetem Paraolimpijskim, rządem Japonii i władzami Tokio.

Decyzja jest sprzeczna z zaleceniami głównego doradcy medycznego kraju, dr Shigeru Omiego, który w zeszłym tygodniu zalecił, że najbezpieczniejszym sposobem na przeprowadzenie igrzysk będzie brak kibiców. Wcześniej nazwał on "nienormalnym" organizowanie igrzysk podczas pandemii COVID-19.

O tym, że igrzyska odbędą się bez kibiców z zagranicy było wiadome od kilku miesięcy. rzędnicy twierdzą, że miejscowi fani będą podlegać ścisłym regułom. Nie będzie im wolno dopingować, muszą nosić maski, a po zakończeniu igrzysk powinni wrócić prosto do domu.

Igrzyska w Tokio rozpoczną się 23 lipca. Organizatorzy twierdzą, że mieszkańcy Japonii mają od 3,6 do 3,7 miliona biletów.