[b]Rz: Myśli już pani o igrzyskach w Vancouver?[/b]
[b]Justyna Kowalczyk[/b]: To ukoronowanie sezonu, najważniejsza impreza, do której się przygotowuję już od kilku miesięcy, więc trudno uciec myślami od takiego wydarzenia. Wiem tylko, że mam pracować najciężej i najsumienniej, jak tylko potrafię. I tak robię, ale na efekty trzeba będzie poczekać.
[b]Kryształowa Kula za zwycięstwo w klasyfikacji Pucharu Świata będzie dla pani teraz równie ważna jak w minionym sezonie?[/b]
Wtedy też nie była najważniejsza, bo głównym celem były przecież mistrzostwa świata w Libercu. Teraz wszystko podporządkuję igrzyskom, więc proszę nie być zaskoczonym, gdy pierwsze pucharowe starty nie będą zbyt udane. Ale poza Duesseldorfem nie będę ich opuszczać.
[b]Jak przebiegały dotychczasowe przygotowania do sezonu?[/b]