Spodziewano się przedłużenia rywalizacji do meczu nr 7 w Chicago, ale Blackhawks uparli się, żeby sprawę rozstrzygnąć w Filadelfii. Flyers nie potrafili im się przeciwstawić, choć bardzo chcieli. Gol decydujący o mistrzostwie NHL w sezonie 2009/2010 padł w piątej minucie dogrywki. Strzelił go młody amerykański gwiazdor Czarnych Jastrzębi Patrick Kane.

Zdobyty czwarty raz w historii klubu Puchar Stanleya odebrał kapitan Blackhawks, Kanadyjczyk Jonathan Toews, wybrany też najlepszym graczem (MVP) fazy play-off. W lutym Toews wywalczył z reprezentacją złoty medal olimpijski, a trzy lata wcześniej – mistrzostwo świata. W wieku 22 lat ma wszystko, co w hokeju najcenniejsze. Nie ma tego nawet (brak mu złota MŚ) najsłynniejszy rodak Toewsa Sidney Crosby.

Blackhawks nie są potentatami NHL. W finale grali poprzednio w roku 1992, a Pucharem Stanleya cieszyli się ostatnio 49 lat temu. W tym sezonie byli drugą drużyną Konferencji Zachodniej, a potem w drodze do finału ligi eliminowali kolejno: Nashville Predators, Vancouver Canucks i San Jose Sharks (nr 1 na Zachodzie).

Flyers dotarli na szczyt ze Wschodu NHL, wyrzucając z rozgrywek rewelacyjnych Montreal Canadiens (nr 8 w konferencji). Ci przedtem pobili największych faworytów do zdobycia Pucharu Stanleya – Washington Capitals i Pittsburgh Penguins. W końcu Lotników dopadły Jastrzębie.