Małysz drugi w Innsbucku, znów wygrał Morgenstern

Małysz drugi w Innsbrucku. Znów wygrał Morgenstern

Publikacja: 04.01.2011 00:07

Adam Małysz przed ostatnim konkursem jest trzeci. Do prowadzącego Thomasa Morgensterna traci 42,9 pk

Adam Małysz przed ostatnim konkursem jest trzeci. Do prowadzącego Thomasa Morgensterna traci 42,9 pkt, a do drugiego Simona Ammanna 15,6 pkt. Czwartego Fina Matti Hautamaeki wyprzedza tylko o 0,4 pkt (fot. Kerstin Joensson)

Foto: AP

[i]Janusz Pindera z Innsbrucku[/i]

22 tysiące austriackich kibiców pod Bergisel nie wyobrażało sobie innego zakończenia. Morgenstern miał pokazać, że słabszy występ w Ga-Pa był wynikiem fatalnych warunków atmosferycznych, a nie kryzysu formy.

Austriacka prasa podgrzewała atmosferę, pisząc o pojedynku gigantów i o tym, że decydować będzie odporność psychiczna. Morgensternowi miał zagrozić tylko Simon Ammann, drugi w klasyfikacji generalnej. Obaj zdobyli siedem złotych medali olimpijskich, ale tego turnieju jeszcze nie wygrali, stąd dodatkowa motywacja.

W pierwszej serii rozgrywanej systemem KO sensacji nie było. Sygnał do długich lotów dał Rosjanin Paweł Karelin (129), ale odebrano mu 6,3 pkt za korzystny wiatr. Małysz skakał w ciszy (-0,6 pkt), lecz nie było to problemem. 128 m dało mu drugie miejsce. Dalej, ale w lepszych warunkach poleciał Morgenstern (129,5) i to on objął prowadzenie po pierwszej serii. Tuż za Małyszem był zwycięzca kwalifikacji Norweg Tom Hilde (127,5).

Bardzo pewny siebie przed finałową rozgrywką był Simon Ammann. Szwajcar (128 m) zajmował czwarte miejsce z niewielką stratą do prowadzących. Gdy jechaliśmy z nim kolejką na górę, mówił, że to korzystna sytuacja, bo lubi atakować z drugiego szeregu.

Druga seria zmieniła niewiele. Bliżej skoczył 14. po pierwszej próbie Kamil Stoch, który miał apetyt na dobry wynik, bo dzień wcześniej był piąty w kwalifikacjach, tuż za Małyszem. Przyznał jednak, że wina leży po jego stronie, spóźnił skok i w efekcie leciał za nisko nad zeskokiem.

– Adam poczuł krew, będzie walczył o zwycięstwo – to słowa Apoloniusza Tajnera. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego przyjechał na trzeci konkurs do Innsbrucku i nie ukrywał zadowolenia. – Przechodził obok mnie, widziałem w jego oczach ten błysk – mówił Tajner polskim dziennikarzom.

Pierwszy z walki o miejsce na podium odpadł Andreas Kofler. O tym, że ubiegłoroczny zwycięzca turnieju nie powtórzy sukcesu, wiadomo było już w sobotę, gdy zajął ostatnie miejsce w Ga-Pa, ale Bergisel zna od dziecka. Skoczył jednak tylko 119,5 m i zajął siódme miejsce. Hautamaeki, Ammann, Hilde, Małysz i Morgenstern skakali w podobnych warunkach. Ten ostatni wystrzelił w górę jak z armaty i poleciał najdalej (126,5). Małysz (123) był o metr lepszy od Toma Hilde i Ammanna, co wystarczyło, by utrzymać drugie miejsce. Pewny siebie Szwajcar był czwarty, ale jak mówi, z walki o zwycięstwo w turnieju nie rezygnuje. W środę kwalifikacje do ostatniego konkursu w Bischofshofen, w czwartek zawody i rozdanie nagród.

Hannu Lepistoe jest bardzo zadowolony z postawy Małysza, ale twierdzi, że najwięcej szans na ostateczne zwycięstwo ma jednak Morgenstern. – Jest w bardzo wysokiej formie, ma przewagę punktową i będzie miał za sobą publiczność. To powinno wystarczyć do wygrania turnieju.

[ramka][srodtytul]>Turniej CZterech Skoczni [/srodtytul]

Konkurs w Innsbrucku: 1. T. Morgenstern (Austria) 266,5 pkt (129,5; 126,5); 2. A. Małysz (Polska) 257,5 (128,0; 123,0); 3. T. Hilde (Norwegia) 255,2 (127,5; 122,0); 4. S. Ammann (Szwajcaria) 252,7 (128,0; 122,0); 5. M. Hautamaeki (Finlandia) 249,7 (125,0; 123,5); 6. M. Fettner (Austria) 248,0 (126,0; 120,0); 7. A. Kofler (Austria) 243,6 (125,0; 119,5); 8. M. Uhrmann (Niemcy) 242,4 (121,5; 126,5); 9. W. Loitzl 241,8 (123,0; 121,5); 10. P. Bodmer (Niemcy) 241,0 (122,5; 120,0)... 21. K. Stoch 228,5 (124,5; 116,0); 43. S. Hula 96,8 (112,5); 48. D. Kubacki 90,7 (wszyscy Polska) (109,5).

Klasyfikacja TCS po trzech konkursach: 1. Morgenstern 681,7; 2. Ammann 654,4; 3. Małysz 638,8; 4. Hautamaeki 638,4; 5. Fettner 623,1; 6. Hilde 616,3; M. Koch (Austria) 616,1; 8. Loitzl 610,8; 9. Uhrmann 593,2; 10. A. Jacobsen (Norwegia) 592,3... 15. Stoch 578,2.

Klasyfikacja generalna Pucharu Świata: 1. Morgenstern 823; 2. Kofler 561; 3. Ammann 511; 4. Hautamaeki 476; 5. Małysz 454; 6. V. Larinto (Finlandia) 342; 7. Hilde 286; 8. Loitzl 244; 9. Fettner 239; 10. P. Karelin (Rosja) 237... 16. Stoch 163; 36. Hula 38. [/ramka]

[i]Janusz Pindera z Innsbrucku[/i]

22 tysiące austriackich kibiców pod Bergisel nie wyobrażało sobie innego zakończenia. Morgenstern miał pokazać, że słabszy występ w Ga-Pa był wynikiem fatalnych warunków atmosferycznych, a nie kryzysu formy.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Kolarstwo
Michał Kwiatkowski wciąż jeszcze wygrywa
Inne sporty
Super Bowl. Wysokie loty Orłów
doping
Zielony ład w kolarstwie. Tlenek węgla oficjalnie zakazany
Inne sporty
Finał Super Bowl. Zwycięzca bierze wszystko
Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę