Jeszcze nigdy ogłoszeniu jego wyników nie towarzyszyło tak wielkie zainteresowanie mediów. Przyczyna jest jedna: Adam Małysz kończy karierę, w sobotę w Zakopanem po raz ostatni przypnie narty i skoczy z Wielkiej Krokwi. W Centrum Olimpijskim w Warszawie bezpośredni jak zwykle Małysz był gwiazdą ceremonii.
Nagrodę Klub Fair Play PKOl pod kierownictwem prof. Zofii Żukowskiej przyznał mu, jeszcze zanim skoczek ogłosił, że kończy karierę. Jury zwróciło uwagę na postawę Małysza podczas konkursu w Engelbergu 18 grudnia 2010 r. Miał on wykonać skok jako ostatni zawodnik, po Thomasie Morgensternie. Wobec problemów Austriaka z zapięciem kombinezonu Małysz poprosił sędziów o zmianę kolejności startu i oddał skok przed Morgensternem. Rywal wygrał konkurs, a Małysz tym gestem zmniejszył swoje szanse na sukces.
– Zawsze starałem się kierować zasadami fair play – powiedział laureat tuż po odebraniu trofeum. – Dlatego ta nagroda jest dla mnie jedną z cenniejszych w karierze. Na skoczni, jeśli jestem dobrze przygotowany, mogę walczyć o każde trofeum. Ale nie o tę nagrodę, którą przyznaje się za postawę fair. Bardzo dziękuję za to wyróżnienie. Może nie do końca było tak, że Morgi skakał po mnie i dlatego wygrał. Po prostu skakał dobrze. Dzisiejszy laur jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że jeśli trzeba komuś pomóc, warto to zrobić, bo później odpłaci się to w dwójnasób.
Po odchodzącym 33-letnim mistrzu w swoistej sztafecie pokoleń główne trofeum odbierał 13-letni Wojciech Kaźmierczak, trenujący pływanie w UKS Kapry Armexim Pruszków. W zawodach we Wrocławiu 27 – 28 listopada zwrócił sędziom uwagę na błąd w obliczeniach (decydowała suma punktów z dwóch najlepszych startów) i oddał wręczony mu już puchar za zwycięstwo w swojej kategorii rywalowi, któremu mylnie przyznano drugie, a nie pierwsze, miejsce.
– To był zwykły odruch – powiedział „Rz" uczeń Gimnazjum nr 4 w Pruszkowie. – Po prostu sprostowałem błędne obliczenia. Wielką sprawą jest, że nagrodę odbierałem wraz z moim idolem Adamem Małyszem. Nie przegapiłem w telewizji żadnego jego konkursu.