Reklama
Rozwiń

Piotr Żyła trzeci. Justyna Kowalczyk piąta

Po wygranej w Oslo, podium w Planicy: dla Piotra Żyły zima mogłaby się nie kończyć. Justyna Kowalczyk piąta w prologu. W niedzielę ostatnie biegi i skoki

Publikacja: 22.03.2013 20:24

Piotr Żyła: sezon zaczął fatalnie, odrodził się w konkursie Pucharu Świata u siebie w Wiśle, a teraz

Piotr Żyła: sezon zaczął fatalnie, odrodził się w konkursie Pucharu Świata u siebie w Wiśle, a teraz nie schodzi z podium

Foto: PAP, Grzegorz Momot Grz Grzegorz Momot

Trzy tygodnie z życia mężczyzny: od medalu w Predazzo przez zwycięstwo w Oslo po trzecie miejsce w piątek w Planicy. Po 20 latach trenowania i skakania 21 marcowych dni lepszych od marzeń. W Planicy Żyła pamiętał już o czapce z logo sponsora i na konferencji prasowej nie musiał siedzieć w kasku. A trzecie miejsce w piątkowych lotach cieszyło go tak samo jak wygrana na Holmenkollen.

Oba skoki miał świetne, 212,5 i 216,5. Po drugim, gdy wylądował, odbił się z radości w górę jeszcze raz. Nie był jeszcze wtedy pewien, że ma miejsce na podium, bo po pierwszej serii był czwarty. Ale dalej niż on potrafiło w finale polecieć tylko dwóch zawodników. Anders Jacobsen skoku na 218 m nie ustał, przy lądowaniu wykręcił nogę, upadł i poobijał się bardzo mocno. Wyjechał spod skoczni na noszach, machając tylko na pożegnanie ręką na znak, że nie jest z nim aż tak źle. Jurij Tepes poleciał aż na 223,5 m, ale straty po pierwszej serii miał zbyt duże, by dostać się na podium.

Stoch goni i ucieka

Znów najwylewniej gratulował Żyle Kamil Stoch, tym razem dopiero trzeci z Polaków, bo wyprzedził go jeszcze Maciej Kot. Był ósmy, Kamil – jedenasty, po dwóch skokach na 200 m. Stoch zmniejszył w klasyfikacji PŚ stratę do Andersa Bardala z 71 do 63 punktów, ale trudno będzie ją odrobić w niedzielnym ostatnim indywidualnym konkursie sezonu, a Stoch musi też bronić trzeciego miejsca, bo Severin Freund jest blisko (traci 27 pkt). W sobotę jest drużynówka, oba konkursy o 10 (transmisje TVP 1 i Eurosport).

Falun: wszyscy wygrali

Justyna Kowalczyk była piąta w prologu w Falun, w klasyfikacji finałowego wyścigu spadła na drugie miejsce, za Marit Bjoergen, która pod Moerdarbacken wspinała się najszybciej, a potem zjeżdżała jak ekspres. Ale akurat tego dnia zwycięzcami byli wszyscy, którzy stanęli na starcie.

To się w biegach nie zdarza często: organizatorzy po długich naradach i pod groźbą bojkotu ustąpili zawodnikom i zgodzili się zmienić trasy tak, by były bardziej bezpieczne.

Pętlę do sobotniego biegu na 10 km stylem klasycznym, najbardziej niebezpiecznego, bo ze startu wspólnego, poprawili jeszcze w czwartek, zostawiając tylko jeden z trzech najostrzejszych zakrętów. W sprawie prologu i niedzielnego biegu pościgowego na 10 km łyżwą (biegi w sobotę i niedzielę o 12.30, transmisja TVP 2, Eurosport) ustąpili dopiero w dniu zawodów. Przyznali, że zakręty są niebezpieczne, bo nie zdążyli ich na czas wyprofilować jak należy. Wszystko przez wykonawcę, który zaskarżył warunki przetargu.

Inna sprawa, że Szwedzi z Falun lubią wszystko robić po swojemu. Niespiesznie, skromnie, za to z przekonaniem, że tu się zawsze kochało biegi, a nie blichtr. To nie Oslo, które na przygotowanie Holmenkollen do mistrzostw świata w 2011 wydało równowartość blisko półtora miliarda złotych. Falun nie planuje płacić za skocznie i trasy więcej niż 150 mln złotych.

Zawodnicy rzadko narzekają głośno, że trochę tu jednak za skromnie i za nudno jak na finał sezonu, o mistrzostwach świata nie wspominając. Doceniają rodzinną atmosferę. Ale gdy im rodzina z Falun zaproponowała supergigant w dół Moerdarbacken i to źle zabezpieczony, postawili się. I poczuli swoją siłę.

Justyna wprawdzie nie była do końca zadowolona ze zmian i zapowiadała, że decyzję o starcie podejmie w ostatniej chwili, gdy zobaczy na telebimie, czy zjazd da się pokonać bezpiecznie. Ale gdy wyszła na rozgrzewkę, było jasne, że nie odpuści, cokolwiek telebim pokaże.

Zmiana trasy oznaczała też skrócenie podbiegu, czyli mniejsze szanse na dobry wynik Polki. Tuż po półmetku, po wspinaczce, Kowalczyk przegrywała tylko z Bjoergen. Potem, na zjeździe, lepszy czas od Justyny miały też Charlotte Kalla, Kikkan Randall – liderka buntu – i Astrid Jacobsen.

Czekanie na Kule

W klasyfikacji wyścigu Justyna traci teraz do Bjoergen 17,4 s. W sobotę zapewne zamienią się miejscami, bo na 10 km stylem klasycznym, z lotną premią i bonusowymi sekundami na mecie, Justyna potrafiła wygrywać z Marit nawet o ponad 40 sekund. Choć faworytką całego wyścigu pozostaje Bjoergen, a i Charlotte Kalla – teraz trzecia – będzie groźna w finałowym biegu pościgowym, jeśli w sobotę nie straci wiele.
Dla Justyny Kowalczyk to już nie ma wielkiego znaczenia, w Falun biega dla przyjemności. I po to, by poczuć, że popracowała na koniec i mogła po dwie Kryształowe Kule zgłosić się w niedzielę z czystym sumieniem.

Skoki w Planicy:

1. G. Schlierenzauer (Austria) 412,2 pkt (217,5/213,5 m); 2. P. Prevc (Słowenia) 405,9 (214,0/215,5); 3. P. Żyła (Polska) 402,5 (212,5/216,5); ... 8. M. Kot (Polska) 374,7 (205,5/198,5); 11. K. Stoch (Polska) 372,5 (200,0/200,0); ... 35. D. Kubacki (Polska) 154,0 (175,5); 36. K. Miętus (Polska) 152,7 (182,0).

Klasyfikacja PŚ (po 27 z 28 zawodów):

1. Schlierenzauer (Austria) 1596 pkt; 2. A. Bardal (Norwegia) 984; 3. K. Stoch (Polska) 921; 4. S. Freund (Niemcy) 894; ... 17. M. Kot 447; 18. P. Żyła 440; 36. D. Kubacki 132; 38. K. Miętus 103; 54. S. Hula 28; 65. J. Ziobro 11; 68. A. Zniszczoł 8; 75. K. Murańka 6; 81. K. Biegun 1.

Biegi w Falun– kobiety:

2,5 km techniką dowolną: 1. M. Bjoergen (Norwegia) 6.03,2; 2. C. Kalla (Szwecja) strata 4,4 s; 3. K. Randall (USA) 6,6; 4. A. Jacobsen (Norwegia) 7,1; 5. J. Kowalczyk (Polska) 10,8.

Klasyfikacja finału PŚ (po dwóch z czterech etapów):

1. Bjoergen 7.44,8; 2. Kowalczyk 17,4 s; 3. Kalla 24,1.

Klasyfikacja PŚ:

1. Kowalczyk 1977 pkt; 2. Johaug 1297; 3. Randall 1106; ... 109. P. Maciuszek (Polska) 7.

Mężczyźni:

3,75 km techniką dowolną:

1. P. Northug 5.20,7; 2. P. Golberg strata 2,1 s; 3. A. Gloersen (wszyscy Norwegia) 2,9.

Klasyfikacja finału PŚ (po dwóch z czterech etapów):

1. Northug 6.28,8; 2. E. Brandsdal 27,3; 3. F.H. Krogh (obaj Norwegia) 43,2.

Klasyfikacja PŚ:

1. Northug 1321; 2. A. Liegkow (Rosja) 1265; 3. D. Cologna (Szwajcaria) 1252.

Trzy tygodnie z życia mężczyzny: od medalu w Predazzo przez zwycięstwo w Oslo po trzecie miejsce w piątek w Planicy. Po 20 latach trenowania i skakania 21 marcowych dni lepszych od marzeń. W Planicy Żyła pamiętał już o czapce z logo sponsora i na konferencji prasowej nie musiał siedzieć w kasku. A trzecie miejsce w piątkowych lotach cieszyło go tak samo jak wygrana na Holmenkollen.

Oba skoki miał świetne, 212,5 i 216,5. Po drugim, gdy wylądował, odbił się z radości w górę jeszcze raz. Nie był jeszcze wtedy pewien, że ma miejsce na podium, bo po pierwszej serii był czwarty. Ale dalej niż on potrafiło w finale polecieć tylko dwóch zawodników. Anders Jacobsen skoku na 218 m nie ustał, przy lądowaniu wykręcił nogę, upadł i poobijał się bardzo mocno. Wyjechał spod skoczni na noszach, machając tylko na pożegnanie ręką na znak, że nie jest z nim aż tak źle. Jurij Tepes poleciał aż na 223,5 m, ale straty po pierwszej serii miał zbyt duże, by dostać się na podium.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Kolejne medale i polskie rekordy w Budapeszcie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Inne sporty
Kolarstwo. Zakażą stosowania tlenku węgla?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku