18-letni Andreas Wellinger był w sobotę bezkonkurencyjny. W panujących w Wiśle afrykańskich upałach oddał dwa najdłuższe skoki – po 132,5 m, a próbujący mu dorównać Maciej Kot lądował trochę bliżej – 130 i 131 m.
„Mazurka Dąbrowskiego” tym razem nie zagrano, ale powodów do radości i tak było sporo: trzech Polaków w czołowej dziesiątce to potwierdzenie rosnącej formy naszych zawodników.
– W końcu mamy drużynę, a trenerzy wybór, nie muszą się martwić, że brakuje trzeciego, czwartego do zespołu – cieszył się Kamil Stoch, który w piątek pobił rekord skoczni na igelicie (136 m), ale w konkursie indywidualnym radził sobie słabiej – dwukrotnie po 128,5 m i piąta pozycja. – Jeszcze trochę brakuje mi do dobrych skoków – przyznał Stoch.
Znów z niezłej strony pokazał się 19-letni Krzysztof Biegun. Tydzień temu w pierwszych zawodach cyklu w Hinterzarten był 12., w sobotę po skokach na odległość 127 i 128,5 m zajął siódme miejsce.
Następne konkursy Letniej Grand Prix 14 i 15 sierpnia w Courchevel (Francja).