Stoch w Wiśle: zaczął się lepszy czas

Polski lider Pucharu Świata w skokach narciarskich po konkursie w Wiśle-Malince: szkoda pierwszego miejsca, ale drugie też jest super

Publikacja: 16.01.2014 21:07

Stoch w Wiśle: zaczął się lepszy czas

Foto: AFP

Jakie główne wrażenia po konkursie? Emocje, stres, zadowolenie, niespełnienie?


Przede wszystkim czuję się tutaj jak w domu domu, jest tu wspaniała atmosfera, która też bardzo niesie. Skoki miałem bardzo dobre, no może poza tym jednym drobnym błędem, który kosztował mnie zbyt drogo, ale w sumie – wszystko było w porządku. Wyjeżdżam zadowolony.

Naprawdę to dobrze być drugim?


Po ostatnich ciężkich tygodniach, gdy czułem dużą presję, oczekiwanie dobrego wyniku i nie byłem w najlepszej kondycji psychofizycznej podczas Turnieju Czterech Skoczni, teraz to drugie miejsce stało się dla mnie nagrodą za tamte gorsze dni.

Nie bał się pan oceny lądowania po pierwszym skoku od trenera Łukasza Kruczka?


Wiedziałem, że mi się za nie dostanie. Byłem pewien, że nie omieszka powiedzieć parę prawdziwych słów na ten temat. Ten błąd wziął się z tego, że skok nie był idealny, skierowałem się za bardzo do przodu, robiłem co mogłem, by skok nie był krótki, ale przez to miałem problem z lądowaniem, za bardzo byłem wychylony. Ale powtarzam: drugie miejsce jest super, oczywiście, że szkoda pierwszego, zwycięstwo u siebie smakuje przepysznie, ale mam satysfakcję z całej wykonanej pracy, drugie miejsce przyjmuję z radością – zasłużyłem na podium.

Patrzył pan w ogóle na wieżę i reakcję trenerów?


Patrzyłem. Jakbym był trenerem pewnie zachowałbym się tak samo. Reakcja jakaś musiała być. Tu jest walka o każdy punkt. Przy tych przelicznikach, kombinacjach każdy ułamek punktu jest ważny. Dzisiaj też te ułamki się przecież liczyły.

Czy sukces w Wiśle to już początek wielkiej formy?


Uważam, że tak jest, że zaczyna się ten lepszy czas. Jeszcze niedawno czegoś mi brakowało, cały czas coś mi umykało, a dzisiaj było OK. Bardzo pomogła mi sama atmosfera zawodów, naładowała energią i zrobiłem to, co do mnie należało.

Czy opuszczenie treningów i kwalifikacji w czymś naprawdę pomogło?


Oczywiście, mogłem się porządnie wyspać.

Oglądał pan skoki rywali w kwalifikacjach?


Nie. Wstałem dopiero po 10. Z reguły nie oglądam skoków przeciwników, po co się niepotrzebnie stresować, dokładać emocje. Dziś też nie miałem pojęcia jak skakali.

Jak ocenia pan wysiłek organizatorów konkursu w Wiśle?


Gratulacje, skocznia była super. Pogratulowałem wszystkim, spisali się na medal.

Swoich kolegów też pan pochwali?


Oczywiście, skakali dobrze, należy im się dobre słowo.

Walka o miejsce w Soczi pana nie dotyczy, ale czy widzi pan jak spalają się w tej walce inni w kadrze?


Nie zajmuje mnie to, kto pojedzie na igrzyska, ale widzę jak koledzy się starają. Trzeba dostrzec, że są młodzi, że mają okazję debiutować w Pucharze Świata i stają przed szansą olimpijską, to dla nich bardzo duże obciążenie. Nawet jak nie pojadą, to dobra nauka na przyszłość. Sądzę, że jak na ich wiek i małe doświadczenie i tak radzą sobie z tym świetnie.

Zna pan plan treningów pierwszej kadry w czasie, gdy odbywać się będą skoki w Sapporo?


Nic mi o tym nie wiadomo. Jest z tym kłopot, zima jest ciepła wszędzie.

Opinie

Andreas Wellinger (Niemcy):

Teraz to jest moja ulubiona skocznia. Zawody były fantastyczne, odniosłem pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata, więc trudno, żeby było inaczej. Wiatr był, wiał z różnych stron, raz pod narty, raz w plecy, ale jak się wygrywa, nie mogę mówić, że przeszkadzał.

Michael Hayboeck (Austria):

Oczywiście, że jestem szczęśliwy z trzeciego miejsca w konkursie. Przecież jestem pierwszy raz na podium Pucharu Świata, oddałem dwa dobre skoki, nie ma żadnego powodu do narzekań. Byłem kiedyś w Wiśle na zawodach Pucharu Kontynentalnego, znam tę skocznię i też mogę powiedzieć — lubię ją.

—w Wiśle wysłuchał Krzysztof Rawa

Jakie główne wrażenia po konkursie? Emocje, stres, zadowolenie, niespełnienie?

Przede wszystkim czuję się tutaj jak w domu domu, jest tu wspaniała atmosfera, która też bardzo niesie. Skoki miałem bardzo dobre, no może poza tym jednym drobnym błędem, który kosztował mnie zbyt drogo, ale w sumie – wszystko było w porządku. Wyjeżdżam zadowolony.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata
Kolarstwo
Strade Bianche. Tadej Pogacar upada, ale wygrywa
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Kolarstwo
Trwa proces lekarza, który wspierał kolarzy. Nie zawsze były to legalne sposoby
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście