Rz: Czy sportowców ominęły kłopoty, o których piszą dziennikarze: brak ciepłej wody czy nawet brak pokoi?
Apoloniusz Tajner:
Jeżdżę od wioski do wioski, wczoraj byłem u biegaczy i biatlonistów – nie ma na co narzekać. Wyżywienie bez zarzutu, obok hoteli dwie siłownie, sale fitness, wszystko, jak należy.
Nie ma żadnych powodów do interwencji?
Ja patrzę po sportowemu: czy łóżka są duże i wygodne, woda ciepła dopływa i jest dobre wyżywienie. Tyle wystarczy, by sportowiec był zadowolony. W pokojach oczywiście nie ma nadzwyczajnego wyposażenia, do dziś brakowało wieszaków, ale właśnie zostały dowiezione, po cztery sztuki. W dwuosobowych pokojach po rozłożeniu wszystkich rzeczy może być trochę ciasno, wyposażenia sportowego jest zwykle dużo, ale to nie jest poważny problem. Jak jakiś się pojawia, np. w łazience wybije woda, to zaraz zjawia się ekipa i naprawia.